"JOWITA...marzenie,którego być może nie było"
Uważam,że jest to jeden z najlepszych i najważniejszych filmów w dorobku polskiego kina.Genialne role D.Olbrychskiego i B.Kwiatkowskiej.Bardzo dobry scenariusz i reżyseria.Świetny motyw muzyczny,który towarzyszy Olbrychskiemu gdy próbuje przywołać swoje marzenie.Melodramat,który chwyta każdego.Szkoda,że dzisiaj nawet nie próbują robić podobnych filmów.
Odrzucanie rzeczywistości w pogoni za ideałem i złudnym marzeniem. Książka jeszcze pełniejsza tego dziwnego nastroju.
Może trochę przesadziłeś, "Jowita" to nie jest chyba najlepszy film z dorobku polskiego kina :) Co nie zmienia faktu - pierwsza 10 może nie, ale pierwsza 30 prędzej :)
Zgadzam się. Film o ulotnych marzeniach i trudnej miłości. Zdecydowanie dla młodych z czasów Czerwonych Gitar i Piwnicy pod Baranami i głównie z tego powodu niezrozumiały dla współczesnych. Dziś dziewczyny już nie są dziwne, tajemnicze i niezrozumiałe, jak dawniej. Dziś wszystko stało się trywialnie proste.i naturalne. Czego jeszcze nie wiesz - znajdziesz w Internecie.
Dlatego nie dziwię się głosom krytyki. Dziś, rozdzielanie włosa na czworo, gra na ulotnych nastrojach, już w polskim filmie nie ma prawa się pojawić.
Wiem, bo kiedyś kochałem kilka Jowit naraz.