20 lat porażek, aby osiągnąć sukces. To jest właśnie prawdziwa nauka. Nie jakieś ciułanie łatwych punktów aby przejść ewaluację czy ocenę okresową. Czy do takiej "trudnej" nauki jeszcze jest powrót? Czy twórcy punktozy naukowej kiedyś zrozumieją, że bywają ambitne projekty, w których na sukces czeka się i 20 lat, a w międzyczasie są tylko porażki, o których nie ma co mówić?... Że brak efektów w tym czasie nie oznacza, że człowiek nic nie robi?

No i pięknie pokazany dramat oporu społeczeństwa. Dyskusja z Watsonem... Watson sam w sobie nie był zły, ot miał swoje naukowe obiekcje i był gotów na rozmowę. Ale tłum nie dał szansy na taką rozmowę, szkoda.