Juan (Alexis Díaz de Villegas) ma czterdzieści lat i jak większość ludzi w jego wieku mieszkających na Kubie, całymi dniami nie robi nic. Taki ma styl życia i będzie go bronił za wszelką cenę. Jego najwierniejszym kompanem jest, równie leniwy a do tego dużo głupszy, Lazaro (Jorge Molina). Jedyne, co budzi w Juanie jakiekolwiek emocje jest
ze szczyptą gore, strasznie durnym, ale w sumie zabawnym humorem i kilkoma niepotrzebnymi i
zbyt nachalnymi akcentami politycznymi.
Humor miejscami przeginał, ale raczej nie irytował, choć niestety też nie pokładałem się ze
śmiechu. Technicznie wyglądało to gorzej niż produkcje tego... więcej