Tilda zagrała świetnie, w jednym filmie wciela się w elegancką kobietę w innym alkoholiczkę i w każdej roli jest przekonująca, ale co do zakończenia filmu to mnie rozczarowało, tak łatwo dała się wyrolować, broń jej wypadła i oddała całą kasę mogła najpierw powiedzieć żeby dziecko przyszło a nei przez ruchliwą ulicę samemu a ten wyszedł, to zaniżyło moją ocenę. Z drugiej strony przynajmniej zabrała im dziecko, bo mogła zwiać z 2 milionami i tyle.
Dla mnie właśnie zakończenie było najlepsze, nie zawsze wszystko kończy się pomyśli głównego bohatera. Najważniejsze jest to, że pomimo pobudek dla których sama porwała dziecko, odzyskała je. Myślę, że z punktu widzenia głównej bohaterki to duży przełom w jej życiu.
Film bardzo mocny, wszystkim polecam :)
I co jej z tego przełomu skoro bez kasy i tak długo nie pożyje. Zakończenie bezsensowne bo skoro okazała się na tyle sprytna, że wykiwała:
- matkę
- latynosa z gangu
- opiekuna
- dziadka z bandą pomocników
- policję
- przyjaciela alkoholika
- cwaniaczka rodriqueza
- meksykańskich gangsterów
to na koniec nie może popełnić błędu na poziomie Forresta Gumpa i wypuścić meksykańca z samochodu.
Sęk w tym, że to nie jest jej błąd ale scenarzysty, bo prawdziwa sprytna Julia tego błędu by nie popełniła.