...tyle, że nieudany!
Piramida kompilacji wszystkiego, co było charakterystyczne w Star Trek (starym i nowym), Gwiezdnych wojnach, Diunie, Gwiezdnych wrotach i tuzinie innych wielkich filmów s-f, Matrixa nie wyłączając, oczywiście.
Ale wszystko jest tak przeładowane, że szybko zaczyna nużyć.
Fajne efekty, tylko po co to wszystko? W końcu można dostać oczopląsu!
I do tego denne aktorstwo. Sean Bean i Eddie Redmayne nie byli w stanie tego uratować.