Oglądał to jakiś prawdziwy fan sci-fi ? Wygląda na kolejny box office bomb kreowany na blockbuster za pieniążków rodziców ... Może się mylę ?
mysle ze filmem typowo pod pieniadze rodzicow na ten weekend to bardziej Serena z Jennifer Lawrence w roli glownej bo do Bradleya sie nie przyczepie..
Nie mylisz się. Film oparty jest przede wszystkim na efektach specjalnych, które warto zobaczyć. Jeśli chodzi o fabułę, to poruszono, a w zasadzie liznięto, wiele wątków, z których każdy mógłby być fundamentem ciekawych historii, a w przypadku Jupitera mamy do czynienia z paczką pełną fajerwerków - nie ma czasu na treść lub szkoda czasu na treść. Całość polukrowana została miłosną historyjką w stylu ona chce, a on nie wie, o co mu chodzi.
Nie spodziewałem się więcej, więc nie żałuję, bo prawda jest taka, że szkoda czasu, aby oglądać ten film na kompie, a w kinie może być.
Masz racje , aczkolwiek Wachowscy słyną z efektów specjalnych . Gdzieś coś czytalem na temat owego filmu i bracia podkreslili ze ten film bedzie jednym z najbardziej zaawansowanymi efektami specjalnymi 2015 roku ... może i faktycznie przyłożyli zbyt dużo pracy nad efektami a fabułe zostawili w tyle ...
Tak właśnie myślałem, z resztą widać to w sumie po trailerach, ciężko o dobre sci-fi ostatnimi czasy ;/
Zgadzam się, że ilość wątków i bogactwo świata spokojnie wystarczyłoby na kilka filmów. Miałem nieodparte uczucie, że fabuła ciągle skacze między miejscami i bohaterami i nie ma chwili wytchnienia a np. bardzo chciałbym poznać głębiej historię Legionu, waśnie między rodami, wreszcie czym tak naprawdę jest Egida i kilka innych rzeczy. Mnie się film podobał, pewnie dlatego, że nastawiałem się na niezobowiązujące widowisko s-f i to dostałem, ale w efekcie czuję spory niedosyt. Oczko w górę za wyobraźnię i bogactwo wykreowanego uniwersum.
Próbowali zrobić space operę ale im nie wyszło , czysta żenada film dla fanów Michaela Baya.
Niema co przyrównywać z Diuną nawet Kronikom Riddicka nie sięga do pasa , a jak wiadomo też nie były udane.
Czysty napad na bank.
Jaki trzeba mieć przerób filmów SF i innych z gatunku żeby nie być gimcośtam? Oglądam większość (czasami oglądam z przerażeniem lub zażenowaniem ) filmów SF i ten mi się podobał. Jako dobre rozrywkowe kino SF.
Nie odpowiem Ci na to pytanie, mogę jedynie pokazać różnicę pomiędzy filmem sci-fi dla gimbazy a dorosłego człowieka. Dla mnie kino sci-fi to głównie filmy takie jak "Łowca Androidów", "2001: Odyseja Kosmiczna", "Kontakt", "Matrix", "Coś", "Obcy", "Jestem Legendą", "Equilibrium" czy z nowszych "Automata", "Interstellar", a film sci-fi dla gimbazy to "Transformersy", "Igrzyska Śmierci" czy "Iron Man" - pooglądaj zobaczysz różnicę.
Widziałem każdy z tych tytułów. No może faktycznie Iron Man (dla przykładu) to jest takie kino ....jakie jest :)
Mila Kunis to pomyłka w tym filmie. Ładna buzia ale... ogólnie ogląda się dobrze, szybko. Zrobione sprawnie.
Z ciężkich zarzutów: scenografia- momentami jakbym widział Mroczne widmo. Inne: bardzo nierówne zderzenie światów (rodzina bohaterki - komedia ?, ród Abrasax - dramat, ale te sceny szczególnie z Balemem rewelacja, scena odszukiwania dokumentów dla królowej Kunis to jakby z filmów Terry Gilliama - fajne tyle że pasuje jak pięść do nosa. Ogólnie Wachowscy sprawnie wszystko pokazali ale tak raz to jest nadmuchany balonik a raz bez powietrza. Po wyjściu z kina mówisz "fajne" i zapominasz po 7 minutach. Może faktycznie film dla gimbazy ale czy nie za "trudny" ? :D
świeżo po seansie stwierdzam: TAK, target gimbaza. Wielkie rozczarowanie pod każdym względem...
Świeżo po seansie. W sumie polecam. Film olśniewa wizualnie. Rozmach i estetyka tej produkcji powala, film jest tak piękny że spokojnie mogę mu darować jego liczne wady i obejrzeć go jeszcze raz. Główna bohaterka to irytujący głąb o urodzie powalającej miłośników "wiejskich" dyskotek, cała reszta postaci nawet ma charakter. Fabularnie, banał ale sprawnie zrealizowany. ***Uwaga, teraz będzie drobny spoiler! Jako fantastyka mógłby być świetny, gdyby nie jedno idiotyczne założenie. W tym filmowym uniwersum hoduje się całe światy ludzi aby potem to ludzkie mięso przerobić na lek, zapewniający nieśmiertelność. Ziemia jest takim światem. Cykl produkcyjny to 100 000 lat. Ze stu ludzi robi się galon leku.***