Film jako całośc gry aktorów oceniam średnio. Mila Kunis w ogóle mnie nie przekonała i moim zdaniem źle odegrała swoją rolę. Skupiając się jednak na tym o czym ten film traktuje jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Bracia Wachowscy (mimo że nie jestem tolerancyjny w stosunku do gejów, lesbijek, transseksualistów itd itd) w swoich filmach trafiają w samo sedno jeżeli chodzi o najważniejsze wartości naszej egzystencji.
Jestem przekonany że poprzez swoje filmy próbują nam coś powiedziec o tym co nas otacza. Widac ich inspirację tematami "zakazanymi", niewielu ludzi sie tym interesuje ( Ci ludzie na pewno wiedzą o czym mówię :), a w tym filmie ta inspiracja to zarówno fundament jak i cała otoczka fabuły.
Jestem również pewny tego że specjalnie ten film jest tak przerysowany, aby został odebrany jako kompletna bzdura, albo wręcz przeciwnie.
Czekam na kolejne dzieła tych dwóch reżyserów :)
pozdrawiam.
Ja tam nie mam nic do gender, dopóki nie zacznie mi gadać żebym też był gejem czy transem :) Ale nie o to chodzi.
Też cały czas mam wrażenie, że Wachowscy, jakby, wiedzą coś więcej niż zwykli ludzie i w swoich filmach, właśnie to próbują przekazać. W kinie zauważyłem, że wielu ludzi jest naprawdę tępych. Zobaczyli Obcych, może i niektórych trochę śmiesznie wyglądających, i już jakieś śmiechy, chichy. Wszechświat naprawdę jest ogromny i nie wiadomo co tam spotkamy, a raczej nasi potomkowie. Może na którejś z miliardów tryliardów planet spotkamy kogoś na sześciu nogach, dla którego to właśnie jakiś ktoś na dwóch nogach będzie śmieszny. :)
Jak dla mnie, "Jupiter: Intronizacja" to film bardzo dobry i mam nadzieję, że doczekamy się chociaż jednej kontynuacji.
stąd własnie napisałem o tym przerysowaniu w filmie :) Te śmiechy chichy w kinie może nie są dowodem tępoty hehe , ale dowodem na to że tak naprawdę nikt się nie zastanawia nad tym czy z pozoru tak "abstrakcyjne " realia są możliwe. Ludzie w większości są zamknięci przez wspólczesny system, ustrój i tak dalej... jakkolwiek to nazwac. Jedyny sposób żeby to jakoś pokazac jest film albo książka science fiction, no bo przecież jakbyś zaczął opowiadac komuś o tym że jednak coś jest więcej na tym świecie niż tylko beton, samochody, pieniądze i dupy w teledyskach to by Cie uznali za wariata ;) lepiej to napisac albo nagrac i wsadzic w gatunek science fiction, ten kto ma wiedziec bedzie wiedzial :)
oświecacie ludzkość :) uważajcie aby obcy was nie przyłapali, w końcu mieli niedługo przybyć :D bez ironii.
hehe jakże to normalne ;) póki co, to chyba trzeba uważac na obcych ludzi :D bez ironi ;)