Dinozaurami interesowałem się od dziecka (chociaż nie aż tak, żeby nauka o nich była moją pasją), więc taki film ma ode mnie plus już na starcie. Fajnie, że nie okazał się kiczowatą kontynuacją. Efekty 3D i ujęcia wywarły na mnie spore wrażenie. Fabuła również na plus. Muza z poprzednich części robi swoje. Moją ulubioną sceną jest scena z motocyklem i raptorami - też tak chcę! Fajny motyw jeszcze był z tyranozaurem (Nie lubię nazewnictwa T-Rex), który przebiegł przez swój szkielet, rozbijając go. Ujęcie otwierającej się klatki z Tyranozaurusiem, według mnie było super. Ciekawym szczegółem było zoo z małymi dinozaurami roślinożernymi - szkoda, że nie mam 12lat, to bym sobie powyobrażał jak popylam na triceraptosie. Szkoda, że film nie był dla trochę starszych odbiorców, bo z chęcią zobaczyłbym krwawą jatkę, jak dinozaury masowo rozszarpują ludzi, kiedy wszyscy turyści byli skupieni w jednym miejscu. Minusem okazał się typowo amerykański typ bohaterów - dwójka braci nie była tak irytująca jak mogłaby być, ale cholerka - chciałbym zobaczyć bohaterów w opałach którzy są chociaż przeciętnie inteligentni więcej niż kilka razy w historii amerykańskiego kina. BTW: Pytanie; czy władze parku nie oglądały poprzednich części, żeby nie wiedzieć jak to się skończy? xD Na koniec; mój ulubiony gad z Jurajskiego Świata? Raptory. :D
Tyranozaur przebiegł przez szkielet spinozaura- czyli kolejny smaczek z poprzednich części, bardzo wymowny i symboliczny.
Jak wiemy spinozaur zeszmacił T-Rexa w poprzedniej części, więc teraz T-rex "mści się" rozwalając jego szkielet, po czym zaraz znów zostaje zeszmacony - tym razem przez Indominusa. Logika twórców :D
Film i tak świetny 9/10