PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556929}
6,5 159 156
ocen
6,5 10 1 159156
5,4 27
ocen krytyków
Jurassic World
powrót do forum filmu Jurassic World

EFEKTY SPECJALNE

ocenił(a) film na 1

To po prostu WSTYD, że "Jurassic World" ma gorsze efekty specjalne od filmów Spielberga i Johnstona.
Jednak te dinozaury animatroniczne u Spielberga jedynie wspierane przez efekty specjalne robią dużo większe wrażenie niż te w pełni wygenerowane przez komputery.
Te u Spielberga i Johnstona mają ciężar (ziemia pod nimi drży), ich skóra jest pokryta łuską, porami, z ich nozdrzy wychodzi prawdziwe powietrze.
To wszystko naprawdę dodaje realizmu!

ocenił(a) film na 1
AutorAutor

1 "PARK JURAJSKI" - 10/10
2 "Zaginiony Świat: Park Jurajski" - 7/10
3 "Park Jurajski III" - 6/10
4 "JURASSIC WORLD" - 1/10

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Meh, takie tam psioczenie na efekty, bo że jak w 95% komputerowe, to od razu wszystko jest be i złe. Cały film wręcz jest be i zły, bo przez efekty...

Zdejmując różowe okulary nostalgii, wg której wszystko co starsze, bezwzględnie zawsze jest lepsze od nowego - oto główne wady animatroniki w serii Jurassic Park:
1. Mięśnie i kości zwierząt nie poruszają się pod skórą tak realistycznie jak przy wykorzystaniu CGI (począwszy od Jurassic Park III i zauważalne zwłaszcza w Jurassic World). W przypadku animatroniki to po prostu lateksowa skóra nałożona na mechaniczny szkielet i... tyle. Niestety wewnątrz nawet bardzo dużego animatronicznego dinozaura nie uda się zmieścić odpowiedniej ilości mechanizmów poruszających skórą zwierzęcia tak, by wyglądało to dość naturalnie. Co dopiero sterować tym...
2. Ujęcia naprzemiennie animatronicznego dinozaura i dinozaura CGI działają ujemnie na spójność wizualną filmu. Po prostu między ujęciami są na tyle rzucające się w oczy różnice w szczegółach modeli dinozaurów oraz oświetleniu ich, że po prostu było widać te różnice. A sztuka efektów specjalnych polega przecież na tym, by oszukać oko widza i sprawić mu komfort w postaci przejęcia się historią opowiadaną w filmie, a nie zgadywania, jakiej techniki użyto przy danym ujęciu. Jeśli już, to lepiej zdecydować się na jedną technikę i tyle.
3. Animatroniczne dinozaury poruszają się jak roboty w parkach rozrywki, nie jak zwierzęta z krwi i kości. O ile w pierwszych dwóch częściach serii udało im się wybrnąć z tego dziwnego wrażenia poprzez doskonałą aranżację scen i montaż (z wyjątkiem kilku ujęć), o tyle w Jurassic Park III wręcz nadużywano animatroniki i zamiast przy pomocy mgły, deszczu i nocnej ciemności tuszowano tu i ówdzie niedoskonałości animatroniki przy pomocy trzęsącej się kamery, szybkich i pourywanych ujęć oraz poprzez spowalnianie i przyśpieszanie szybkości nagranego materiału.

O oczywistych zaletach animatroniki nie będę się w tym poście rozpisywał. Każdy je zna i się z nimi zgadza, tak samo jak ja. Swoim postem chciałem wnieść tylko obiektywnie coś na temat głównych wad tej techniki i dlaczego nie pasuje ona do robionych dziś filmów, w tym Jurassic World, który, moim zdaniem, zyskał nawet na tym, że nie użyto w nim animatroniki w większym stopniu niż jednej scenie z umierającym apatozaurem (konia z rzędem temu, kto dostrzeże głębszy przekaz płynący z tej sceny...).

ocenił(a) film na 1
Raptosaur

To wszystko prawda, ale nie w przypadku "Parku Jurajskiego", ten film zdumiewa właśnie maestrią tych dwóch technologii. Zresztą nie bez powodu Spielberg jako reżyser się z niej wycofał.
Trevorrov posługiwał si już wyłącznie komputerem bo to jest po prostu organizacyjnie łatwiejsze, ale coś przez to stracił, mianowicie obecność ciężaru owych robotów, które udawały potwory. One nie naciskają na ziemię, bo ich po prostu nie ma. Oczywiście aktorzy dzielnie udają, że one jednak są, tuż obok, ale ich nieobecność jest odczuwalna, tak samo jak drzew, krzaków etc. Główny bohater pomyka na motorze pośród raptorów w środku dżungli i jedzie po niej gładko jak po asfalcie. Nie podskakuje, nie natrafia na ani jeden występ, podobnież jest ze zwierzętami, które chasają obok niego - ich po prostu nie ma. To jest wyraźna słabośc komputera.
Pisanie, że jest zgoła inaczej jest niedorzeczne. Gdy Alan Grant z dziećmi ucieka przed dinozaurami, drży wszystko: drzewa, liście, konary. Dlaczego? Bo to jest naprawdę.
To robi wrażenie. Do dziś.
Tak jak zdumienie Granta wymalowane na twarzy. Ono jest autentyczne.
Bohaterowie "Jurassic World" nie są zdumieni niczym. Nie tylko dlatego, że sami widzieli w kinie "Park Jurajski". Ale także dlatego, że teraz nie widzą nic.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Jurassic Park był zdumiewający i nadal jest filmem niezwykłym, ale przecież nie na tym polega idea sequela, by robić w nim wszystko dokładnie tak, jak poprzednio - to niemożliwe. Jeśli spojrzeć na Jurassic World pod kątem odrębnego filmu przygodowego niezwiązanego z pierwszą trylogią, to na tle innych współczesnych blockbusterów ten film radzi sobie bardzo dobrze, nawet pomimo wielu błędów i wad pokroju Claire w szpilkach.

"Trevorrov posługiwał si już wyłącznie komputerem bo to jest po prostu organizacyjnie łatwiejsze, ale coś przez to stracił, mianowicie obecność ciężaru owych robotów, które udawały potwory. One nie naciskają na ziemię, bo ich po prostu nie ma."
Założę się, że zdziwiłbyś się, ile wysiłku, pracy i trudu wchodzi w zrobienie choćby średniej jakości CGI do choćby jednego średniozaawansowanego ujęcia w choćby B-klasowym filmie. Nie jest to kwestia wciśnięciu kilku klawiszy i proszę, mamy dinozaura na ekranie. Masa utalentowanych i wykształconych ludzi pracuje nad tym by wymodelować i oteksturować jak najbardziej dokładnie się się da kilkadziesiąt zwierząt użytych w zaledwie 2-godzinnym filmie. Potem jeszcze należy im zaprojektować odpowiedni system kości i mięśni, odpowiednio wszystko wyważyć, przetestować w setce różnych testów ruchu. A to dopiero pre-produkcja przed tworzeniem właściwych animacji dopasowanych do scen, do których przed finalnym renderingiem trzeba zastosować ogromny szereg różnych zjawisk optycznych.

Ogółem na moje oko ludzie zwykli narzekać na komputer oraz na rzeczy przy jego pomocy wykonanych głównie z powodu niewiedzy, co się rzeczywiście dzieje. Komputer oraz masa algorytmów odpowiedzialnych za tworzenie czegoś na nim są tylko narzędziami. Narzekanie na nie jest niemal równoznaczne z narzekaniem na to, że Leonardo da Vinci wykonał portret Mony Lisy przy pomocy pędzla na płótnie zamiast "bardziej tradycyjnie", kredą na skale...

"Główny bohater pomyka na motorze pośród raptorów w środku dżungli i jedzie po niej gładko jak po asfalcie. Nie podskakuje, nie natrafia na ani jeden występ" - Nie zrzucałbym tego na barki efektów specjalnych tylko na przyjętą konwencję filmu. Tak samo jak w kinie akcji bohater wystrzeliwuje 20 pocisków z magazynka na 8 naboi i każdy człowiek rzucony na szybę tłucze ją z łatwością w drobny mak... Po prostu muszą być pewne naciągnięcia dla pożądanego efektu lub określonych emocji na widzach.

"Gdy Alan Grant z dziećmi ucieka przed dinozaurami, drży wszystko: drzewa, liście, konary. Dlaczego? Bo to jest naprawdę."
Ciężko mi porównać ten cytat do jakiejkolwiek sceny z poprzedniej trylogii. Wszystkie sceny pogoni były tam całkowicie CGI - czy to galimimy w pierwszym JP, czy to stado kaczodziobych dinozaurów w JP3.

Polecam obejrzeć King Konga z 2005 i porównać tamtejszą walkę trzech Vastatozaurów z tytułową małpą, razem z finałem Jurassic World. W King Kongu to dopiero nie czuć masy 8-tonowych zwierząt, które wykonują rozmaite fikołki nie łamiąc sobie przy tym nawet najmniejszej kosteczki. W przypadku Jurassic World zwierzęta tam przedstawione poruszają się odpowiednio szybko i ciężko uwzględniając ich rozmiary i wagę. Każdy upadek Indominusa, czy też Tyranozaura ma swoje wyraźnie widoczne konsekwencje.

ocenił(a) film na 1
Raptosaur

Ależ WETA robi fatalne efekty specjalne, z tym się zgadzam. Dinozaury w "Kongu" są straszne, zwłaszcza brontozaury.

ocenił(a) film na 1
Raptosaur

I jeszcze jeden przykład: dinozaury wykluwające się z jaj.

Gdy Alan Grant "przyjmuje poród" malutkiego raptora, on naprawdę trzyma go w ręku! Wrażenie realizmu jest do dziś wprost zdumiewające.

Gdy w najnowszym "Jurassic World" z wygenerowanych komputerowo jaj wykluwają się małe raptory nie robi to żadnego wrażenia nie tylko dlatego, że już to widzieliśmy. Ale także dlatego, że gołym okiem widać, że to nie ma miejca. Że to ledwie komputer. Najdoskonalszy, najwspanialszy, ale wciąż komputer. Wrażenie iluzji jest daleko mniejsze od tej jaką stworzył Spielberg, a właściwie Stan Winston, Dennis Muren i Phil Tippett za pomocą animatroniki właśnie.

Komputer nie zdmuchnie z głowy Alana Granta kapelusza, nie wyzieje prawdziwego powietrza tak jak robił to animatroniczny T-Rex w oryginalnym "Parku Jurajskim".

Powtórzę kaninczne słowa, któregoś z wyżej wymienionej trójki panów od efektów specjalnych: "dobre efekty specjalne to takie, których nie widać, takie które są... przezroczyste".
Najważniejsze jest wrażenie realizmu. Zawsze.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Dennis Muren i Phil Tippett nie byli akurat odpowiedzialni za animatronikę i inne fizyczne efekty na planie Jurassic Park. Za animatronikę i inne efekty na planie byli odpowiedzialni Stan Winston i Michael Lantieri. Muren z kolei był odpowiedzialny za nadzór nad CGI, a Tippett pomagał w animacjach (swoją drogą również w Jurassic World widać jego rękę, jako że też pomagał tam animatorom w zrozumieniu, jak dinozaury mogły się poruszać).

Na początku filmu wykluwają się bliźniaki Indominusa, nie raptory. Później w filmie słyszymy, że Indominus widoczny dalej w filmie zabił wcześniej swoją siostrę. Jak dla mnie ta scena jako intro do filmu wyglądała bardzo dobrze. Młody Indominus wyglądający z jaja, mimo że komputerowy, wyglądał niezwykle organicznie.

ocenił(a) film na 1
Raptosaur

No i oto właśnie chodzi. O tą doskonałą sumę talentów. Pogodzenie animatroniki z komputerami. Ten efekt był wprost zdumiewający.
Sam komputer nie wytrzymuje porównania z efektem pracy tych 4 dżentelmenów.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Mówisz to tak, jakby przy najnowszym filmie nie pracował absolutnie nikt utalentowany, co jest nieprawdą. Colin Trevorrow zebrał do ekipy jak najwięcej ludzi odpowiedzialnych za efekty specjalne w poprzednich częściach. Phil Tippett był non-stop na planie przy scenach, w których miały być wpasowane dinozaury CGI + był głównym konsultantem w sprawach ich właściwego poruszania się. Dennis Muren również pomagał przy CGI. Stan Winston już od dawna nie żyje, jego studio przestało działać na rzecz filmów i jego starzy członkowie założyli Studio Legacy, które na potrzeby Jurassic World przygotowało projekty i makiety dinozaurów w mniejszych skalach, jako punkt odniesienia przy tworzeniu odpowiedników CGI.

Polecam obejrzeć sobie trochę materiałów promocyjnych z tworzenia Jurassic World. Nie są one tak wyczerpująco i szczegółowo zmontowane jak np. dokument "The Making of Jurassic Park" jednak dają jakieś ogólne pojęcie o tym, co rzeczywiście powstało.

I przede wszystkim polecam zdjąć różowe okulary nostalgii. Jurassic World nie miał zrewolucjonizować kina jak Jurassic Park. To niewykonalne i reżyser doskonale zdawał sobie z tego sprawę, stąd też w filmie tyle autoironii (scena z koszulką Lowery'ego, w której mówi "That old Park was legit."). Jurassic World miał być po prostu kolejnym filmem z tej serii i stanowić dobry początek nowej trylogii wprowadzając tę serię w XXI wiek.

W Jurassic World jest takie jedno, długie ujęcie, idealnie łączące jedyny użyty w filmie model animatroniczny głowy apatozaura z doskonale wyrenderowaną resztą ciała zwierzęcia. Owen przechodzi obok komputerowego ogona i poranionego brzucha umierającego apatozaura, by zatrzymać się przy jego animatronicznej głowie z kawałkiem szyi. Momentu przejścia oraz różnicy między animatroniką a CGI w tym ujęciu dosłownie nie widać. I to jest to, co nazywam solidnym efektem specjalnym, który moim zdaniem przebija nawet wszystko, co osiągnięto w starej trylogii JP przy pomocy ujęć naprzemiennych.

ocenił(a) film na 8
Raptosaur

Pan wyżej chyba zapomniał jak wyglądają w pełni animowane dinozaury w JP i idealizuje je. Oczywiście animatronika to świetna rzecz i do dzisiaj robi wrażenie, jednak tam gdzie wszystko jest animowane, to widać różnicę na korzyść JW. Pozatym tutaj jest chyba więcej dynamicznych scen, gdzie animatronika by się nie sprawdziła.

ocenił(a) film na 1
Raptosaur

https://www.youtube.com/watch?v=d8tmJbaFuYM

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

Znam to. Tylko co to ma do efektów specjalnych w tym filmie? Komentuje tylko kilka oczywistych głupotek w filmie, jak przy każdym innym z serii Honest Trailers i tyle. Swoją drogą głupotki w Jurassic World były akurat na takim samym poziomie, jak w poprzednich częściach, nawet tak wychwalanej pierwszej. Np. absurdalna scena Gennaro pożartego na sedesie przez T-Rexa, czy choćby odchody chorego Triceratopsa większe niż on sam to wisienki na torcie, a mimo to do tej pory się pierwszą część dobrze ogląda.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Nie pisz takich głupot. Modele animatroniczne wyglądają świetnie do dzisiaj, i szkoda że chyba żadnego nie użyli w JW, ale tam gdzie w JP były dinozaury animowane w całości komputerowo, to widać sporą różnicę na korzyść JW.

ocenił(a) film na 9
Joecrou

Użyto animatronicznej głowy umierającego apatozaura i zbudowano kilka mniejszych makiet oraz głów raptorów, których używano jako punkt odniesienia przed dodaniem komputerowych animacji dinozaurów.

ocenił(a) film na 1
Joecrou

https://www.youtube.com/watch?v=d8tmJbaFuYM

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

I po co to wklejasz ?

ocenił(a) film na 1
Joecrou

Skoro nie docierają do ciebie moje argumenty o nędzy imitacji, to być może ten internetowy żart uświadomi ci obiektywną prawdę: "Jurassic World" to fatalny film. Pod każdym względem.
Upieranie się przy tym, że jest inaczej, jest... niedorzeczne.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Twoje żale są niedorzeczne. JW jest sporo lepszy od JP 3 i lekko za TLW. Do jedynki oczywiście nie ma startu. A twoje narzekanie na efekty specjalne są słabe i śmieszne.

ocenił(a) film na 1
Joecrou

:)
https://www.youtube.com/watch?v=cbRzESlc12M

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Przy zbliżeniu na oko bardzo widać różnicę na korzyść animatroniki.

ocenił(a) film na 1
bartoszcyc8

Uff... nareszcie:-)

AutorAutor

Pozatym dla mnie "Jurassic World" to najgorsza część seri. O jeden film za dużo.Mogli by go jak dla mnie wcale nie nagrać bo nic nowego nie wnosi do historii kinematografi.1 i 2 oglądałem z wypiekami na twarzy Przy Jurrasic World chwilami miałem śmiech politowania, dzieci na grzbietach małych dinozaurów, hybryda dinozaur wyciągnął sobie nadajnik, ciekawe czy wyciągnał nadajnik bo go swędział czy miał świadomość że to coś go śledzi za pomocą fal radiowych, jeszcze nawiązanie więzi z velociraptorami .Jurrasic World to tylko odcinanie kuponów od sławy, cieszę się że nie byłem na tym w kinie bo to marne ogólnie było

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones