PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556929}
6,5 158 703
oceny
6,5 10 1 158703
5,3 24
oceny krytyków
Jurassic World
powrót do forum filmu Jurassic World

Straszny zawód

ocenił(a) film na 5

Rozumiem zamysł reżysera. Pomysł na film i ogólną koncepcje pokazuje dialog przy ogrodzeniu "20 lat temu ludzie chcieli oglądać dinozaury, teraz chcą czegoś więcej." i drugi "Ludzie chcą oglądać dinozaury. - Nie nasz target". Smutne to i strasznie jest mi przykro, że obrali taką drogę. Film wypełniony efekciarskimi i równocześnie głupimi scenami. Chciałem płakać ze szczęścia, a płakałem z rozpaczy.
Przez większość filmu miałem wrażenie jakby ktoś dostał do zrobienia kolejną część "Jurassic Park", ale równocześnie w życiu nie widział żadnej części.
Poza tym to były dwie godziny gwałtu na genialnej muzyce Williamsa.

Rychozaur

Tak, absolutnie się zgadzam :D
Mnie najbardziej zniechęcała drętwa gra aktorów a co do głupot z filmu:
- śmierć dino mutanta, film się kończy człowiek myśli że już więcej głupot nie zobaczy ale nie! Tyranozaur współpracuje z dopiero co poznanym raptorem żeby zabić stwora którego nie lubią ludzie i nagle z głębin zjada go prehistoryczny wieloryb..
Wszystkie trzy JP były lepsze od tego.. hitu.

Jarmo

Wszystkie główne postacie moim zdaniem tragiczne. Zestawiając to z Malcolmem,Grantem, Hammondem... Można tylko zapłakać. Dialogi puste do bólu, humor...humoru brak. Dobrze że nazwali to Jurassic World bo do trzech części Jurassic Park to się nie umywa. Film ratują tylko dinozaury, chociaż jest ich w filmie jak na lekarstwo, i nawiązania do pierwowzoru w kilku scenach. Zrobili z tego po prostu taką papkę jaką serwują w dzisiejszych filmach, połączenie taniej komedii romantycznej z sam nie wiem czym. Tarzan na motorze, paniusia w szpileczkach, wielki potwór kontra wojsko i napieprzanie w niego czym popadnie.

ocenił(a) film na 6
JamesFord

Przesadziłeś.... żeby nakręcić coś gorszego od części numer III musieliby przebrać Nicolas'a Cage'a w strój mechanicznego Tyranozaura i wypuścić gdzieś w ZOO w Central Parku. I dorzucić jeszcze pszczoły... dużo pszczół.

Rodzynaa

A co było takiego złego w trzeciej części? Może Spinozaur nieco zbyt potężny co do jego rzeczywistej siły i rozmiarów ale to przynajmniej był dinozaur, a ta hybryda to zwykłe pójście na łatwiznę byle tylko zrobić kasę na tej najgłupszej, najmniej wymagającej publiczności która oczekuje wielkiego potwora, z dinozaurem to miało niewiele wspólnego. W trzeciej części mieliśmy fajne postacie, przede wszystkim Dr.Grant ale też Billy, Ben, nawet Ci najemnicy nie byli irytujący. A tutaj? Po prostu groteska, jakieś zidiociałe dzieciaki, o dwóch głównych charakterach więcej niż napisałem w pierwszym poście nie da się napisać, a już ten były wojskowy z nadwagą to gwóźdź do trumny. Uwielbiam tę scenę z pterozaurami w trzeciej części, ta w Jurassic World wpasowała się w poziom filmu. Tresowane raptory, później nagle spoufaliły się z hybrydą, pozabijały ludzi aż w końcu spojrzeli sobie w oczy z treserem i wspólnie z Tyranozaurem pokonali to dziwadło. Jedyne trzy plusy to Mozazaur, Ankylozaury i pierwsze pojawienie się Tyranozaura, ale mam tu na myśli wyłącznie pojawienie się tych dinozaurów na ekranie a nie sytuacje w jakie je wkomponowali. Ta sfera emocjonalna w filmie była tak żałosna a sztuczność aż wylewała się z ekranu kiedy te dzieciaki rozmawiały o rozwodzie albo karierowiczka z siostrą o posiadaniu dzieci. Cały zamysł filmu mi się nie podobał, nigdy na filmie na który czekałem tak bardzo się nie zawiodłem, a czekałem na ten film praktycznie od ostatniej części czyli 2001 roku. Myślałem że pójdę do kina co najmniej trzykrotnie jeśli nie więcej, a skończyło się na tym że po powrocie z jedynego seansu od razu włączyłem sobie jedynkę, a na drugi dzień dwójkę i trójkę.

ocenił(a) film na 10
JamesFord

Ja tak samo czekałem od 2001 roku na kolejną część. Czekałem i miałem nadzieję, że będzie kolejny film o dinozaurach. Przed seansem "Jurassic World" myślałem, że się zawiodę, że będzie podobny do "Jurassic Park III", który mnie bardzo zawiódł ale na szczęście się myliłem :) "Jurassic World" jest jak dla mnie "zajebistym" filmem :) Najbardziej chodzi mi tutaj o dinozaury, o ich wygląd, poruszanie się i właśnie to chciałem zobaczyć! Chciałem zobaczyć dinozaury, które wyglądają lepiej niż w pierwszych dwóch częściach :D Są magicznie realne :D Na to czekałem. Myślałem, że grafika komputerowa jest coraz gorsza od momentu jak obejrzałem "Jurassic Park III" ale na całe szczęście tak bardzo się myliłem :D Dla mnie "Jurassic World" jest mega filmem pomimo tych jakiś niedociągnięć, które tu wypisujecie. Ja przymykam na to oko "Jak w obrazku mojego Avatara" xD Nie sądziłem, że będę tym filmem tak zachwycony.
Doceńcie to jak magicznie realnie wyglądają w tym filmie dinozaury. Dlatego dałem 10 :)

ocenił(a) film na 5
TomsonXD

Moim zdaniem realnie to wyglądał tyranozaur w Parku Jurajskim. Bo to był robot w skali 1:1 a nie animacja (W większości scen). Żadna animacja (jeszcze) nie dorówna "postaci" którą można zobaczyć dotknąć. Ten Tyranozaur budził strach, bo był realny i to bardzo. W Jurassic World żaden dinozaur nie wygląda realnie, po mimo takich możliwości technologicznych jakie mamy. Porównując animowane dinozaury z pierwszej części do tych nowych trzeba przyznać że nowe są lepsze. 20 lat różnicy robi swoje w grafice. Ale będę przy swoim że te nie animowane są najlepsze ze wszystkich.

ocenił(a) film na 5
JamesFord

Dokładnie :)

użytkownik usunięty
Jarmo

Za to Mad Max którego oceniłeś na 9/10 nie posiadał głupich i efekciarskich scen. No proszę. A Jurassic World to świetny film który rozwija pomysły z jedynki wyreżyserowany przez innego reżysera a nie Spielberga. A jak ktoś chce dokładnie tego samego co 25 lat temu to już jego problem. Piszesz tak jakbyś przespał ten czas i zapomniał że zmienia się i technika i sposób kręcenia filmów i przede wszystkim oczekiwania widzów.

ocenił(a) film na 5

Tak jak napisałeś. To jest mój problem, wyraziłem tylko swoje zdanie. Czy gdziekolwiek obraziłem ludzi, którym ten film się podoba?
Technika się zmienia, sposób kręcenia filmów się zmienia, a Mad Maxa jakoś mogli zrobić w konwencji typowej dla lat 80tych. Film dostał 9/10 bo byłem zachwycony tym, że w końcu ktoś wrócił do popisów kaskaderskich zamiast efekciarstwa komputerowego. To od razu się czuje i docenia.

użytkownik usunięty
Jarmo

Ale w nowym Mad Maxie jest też dużo CGI, szybkie ujęcia i duży budżet a fabuła jest delikatnie mówiąc wątła. Rozumiem faworyzowanie jednego filmu kosztem drugiego ale moim zdaniem w kategoriach choćby czysto rozrywkowych to Jurassic World wygrywa, świadczą o tym liczby zarobionych pieniędzy.

ocenił(a) film na 5

Dla każdego rozrywką jest coś innego. W Mad Maxie fabuła jest prosta jak świński ogon, ale za to w Jurassic World znajdziesz mnóstwo luk i głupich scen. Nie ma się co kłócić o takie rzeczy bo każdy ma inny gust i innych rzeczy szuka w filmach. Dzieciaki, które obecnie wychodziły z wypiekami na twarzy z seansu JW, pewnie za 20 lat będą wkurzać się na kolejny film nawiązujący do Jurassic Park.
Pusty spór jak w przypadku "starych" i "nowych" Star Wars.

użytkownik usunięty
Jarmo

Gdybym miał skonfrontować Mad Max vs Jurassic World to MM wygrywa w sensie artystycznym bo te sceny akcji właśnie tak są nakręcone żeby był z tego jakiś artyzm, Jurassic World za to ma o wiele większy potencjał komercyjny. Osobiście wybieram JW ponieważ film bardziej mnie trzymał w napięciu i nie nudziłem się nawet w scenach dialogów a w Mad Maxie sceny dialogowe wiały nudą. Po drugie bardziej przemawia do mnie współcześnie GMO niż Maxowy feminizm i oklepane klisze z podróżą która jest dla bohaterów formą odkupienia i stawania się lepszymi. Sceny akcji tak jak już pisałem to Mad Max wypada ambitniej ale w wielu innych aspektach to JW jest lepszy. Po kolejne kategoria R oraz groteska. Te rzeczy powodują że Mad Max nie ma prawa być wielkim przebojem. Wielu widzów nigdy nie zaakceptuje tej groteski i wybierze familijny humor JW.

użytkownik usunięty

W JW jeszcze wadą było tych dwóch chłopaków bo byli trochę bezbarwni ale na szczęście zostali szybko sprowadzeni na drugi plan. Mad Max miał za to sztampowe, groteskowe złe charaktery i niezbyt wyrazistego tytułowego bohatera.

Ten film nie ma nic wspólnego z GMO

zupełnie zupełnie zupełnie nic

lebekkk

Żeby stworzyć głupi złoty ryż naukowcy spędzili kilka dobrych lat pracy na opracowanie go, stworzenie, przebadanie i wdrożenie (co skutecznie blokuje niedorozwinięty zielonypokój). Niestety wbrew oczekiwaniom wszystkich ludzi głodnych sensacji to nie jest tak, że oni sobie wciągają strzykawką geny, wstrzykują gdzie chcą i łooo mamy mutanta. To jest tak złożony i długotrwały proces, że taki I-REX z filmu powstawałby ze 100 lat o ile w ogóle jest możliwe zrobić tak złożoną genetycznie postać. Trzeba znaleźć odpowiedni gen, odpowiedniego retrowirusa, żeby wprowadzić ten gen, a następnie przeczekać 1 pokolenie naszego stworzenia, bo dopiero potomstwo będzie miało nowe cechy i je przebadać czy to działa czy coś o_O to tak w ogromnym skrócie ^-

użytkownik usunięty
lebekkk

Spokojnie to tylko przygodówka sci-fi a nie fabularyzowany dokument naukowy:)

Tak tylko mi się wspomniało :D

ocenił(a) film na 6

"(...) w kategoriach choćby czysto rozrywkowych to Jurassic World wygrywa, świadczą o tym liczby zarobionych pieniędzy."
Czyli takie np. "Zmierzch" i "50 twarzy Greya" też są świetne w kategoriach rozrywkowych, bo sporo zarobiły?...

IMO wyniki BO świadczą tylko o skuteczności kampanii promocyjnej i ilości widzów zainteresowanych tematem. Na jakość rozrywki raczej się nie przekładają.


Swoją drogą jako fan serii JP niechętnie oglądający filmy postapokaliptyczne, muszę szczerze przyznać, że ja również znacznie lepiej bawiłem się "na drodze gniewu".

użytkownik usunięty
Khaosth

Kwestia gustu, dla mnie Jurassic World jest świetnie zrobionym filmem a przy okazji filmem przystępnym na którym można iść całą rodziną, to definicja prawdziwego filmu rozrywkowego. Filmem który daje radę w wielu aspektach nie tylko efekty ale i humor, kibicujemy bohaterom żeby przetrwali, na końcu kibicujemy nawet dinozaurom żeby pokonały tą wredną mieszankę genetyczną. Mad Max to inna sprawa. Film zrobiony w pewnej konwencji która nie każdemu może odpowiadać. Mnie np. taka groteska kompletnie nie odpowiada, człowiek może być też przytłoczony ciągłą akcją, zbyt dużą przemocą, brakiem humoru. A fabuła bardzo prosta i schematyczna. Oczywiście nie twierdzę że Jurassic World to jakieś mistrzostwo fabularne ale lokacje wydają się bardziej różnorodne, częstsze są ich zmiany. W Mad Maxie jak ruszają to już jadą do połowy filmu, zatrzymują się na kwadrans a potem znów jadą tylko że z powrotem i to do samego końca. Tak więc schemat i monotonia.

ocenił(a) film na 6

Oki, z pewnością JW to film bardziej przystępny i całkiem dobry do rodzinnego oglądania (IMO nawet łagodniejszy od poprzednich odsłon). Jednak dla mnie film rozrywkowy nie musi być równoznaczny z familijnym filmem. Widzowie JW i MM są różni, ale oba to filmy rozrywkowe osadzone w konwencjach które jednym będą odpowiadać, a innym nie.

"(...) na końcu kibicujemy nawet dinozaurom żeby pokonały tą wredną mieszankę genetyczną." Akurat w tej scenie, na widok raptora biegnącego po T-rexie się roześmiałem. Na widok bohaterów stojących obok raptorów i razem spoglądających na podchodzącą w ich kierunku hybrydę niewiele zabrakło żebym zrobił to samo. W poprzednich częściach byłoby to raczej nie do pomyślenia. Dlatego dla mnie JW przegrywa i z MM i z każdą z poprzednich części. I o ile "fury road" IMO dobrze wpisuje się w markę MM, o tyle JW rozczarowuje. Ale to tylko moja opinia i w sumie nie o filmach chciałem pisać.

Czyli co do meritum poprzedniej wypowiedzi jesteśmy zgodni - wyniki finansowe nie świadczą o jakości filmu, tylko jego kampanii?

użytkownik usunięty
Khaosth

Nie zawsze. Furious 7 nie był tak dobry nawet w połowie jak Mad Max a zarobił dużo więcej.
"Akurat w tej scenie, na widok raptora biegnącego po T-rexie się roześmiałem." Przecież o to chodzi żeby się śmiać na takich filmach. Mad Maxowa groteska w ogóle mnie nie śmieszyła. Włączyłem nawet fragment ze starego Mad Maxa, ta scena z bumerangiem jak dzieciak rzucił i ten koleś co chciał go złapać to ucięło mu paluchy. Chyba wyrosłem z takich rzeczy bo też wydało mi się to żenująco głupie a jak kiedyś oglądałem to mi się podobało.

użytkownik usunięty

w ogóle to postacie w tych Mad Maxach to zachowują się jak lekko upośledzeni. Klientka robi jakąś skradankę na pędzącej ciężarówce a potem dostaje serią strzał. I ten groteskowy zgon gdy patrzy na swojego opóźnionego umysłowo kolegę. Max nie jest wściekły bo zabili mu żonę, on po prostu wie że na tle mieszkańców tej post apokalipsy jest geniuszem intelektu:)
https://www.youtube.com/watch?v=3P4LUt0qcX8&list=PLZbXA4lyCtqo1Ilp-U0JG1IWVrQB0z o38&index=7

ocenił(a) film na 6

"Przecież o to chodzi żeby się śmiać na takich filmach."
Sęk w tym, że wolę się śmiać przy filmie, a nie z samego filmu.

Jak już pisałem - za konwencją MM nie przepadam, także "na drodze gniewu" mocno mnie zaskoczyło. Co prawda ta groteska z początku mnie śmieszyła (w tym negatywnym sensie), ale dzięki dobrym kreacjom głównych bohaterów i sprawnej reżyserii akcja filmu mocno mnie zaabsorbowała i pozwoliła przymknąć oko na groteskowo postrzelonych przeciwników.

użytkownik usunięty
Khaosth

Ten nowy Mad Max tak naprawdę to jest bardzo podobny do starych, zwłaszcza drugiej części. Czuć rękę tego samego reżysera jak zobaczy się w jaki sposób są kręcone te sceny pościgów w dwójce i potem najnowszą część. Oczywiście budżet jest nieporównywalnie większy. I jak oglądam te fragmenty starych części to teraz widzę że te filmy nigdy nie miały ani wybitnego aktorstwa ani skomplikowanej fabuły. Mad Max to pewna wizja świata i sceny akcji a wszystko to polane groteską i przemocą.
Jurassic World z kolei zrobiony jest przez innego reżysera niż pierwowzór i to również się czuje chociaż moim zdaniem udało się oddać ducha tego parku. Pomysły jak tresowane dinozaury wydawały się z początku chybione jednak w praktyce okazało się że to zdało egzamin. Przesłanie jest jasne, natury nie da się okiełznać a ingerowanie w nią jest bardzo ryzykowne. Dla mnie jest to niemal idealny blockbuster, pewne zgrzyty to np. ci młodzi aktorzy którzy wypadli blado. Chociaż ich obojętność wobec tego co ich otaczało można wyjaśnić:starszy wolał oglądać się za dziewczynami niż dinozaurami, młodszy przeżywał rozwód rodziców. Resztą jestem niemalże zachwycony a akcje w nocy z najemnikami i tresowanymi dinozaurami przypominały mi nawet Predatora:) Kolejny plus to brak albo przynajmniej ograniczenie do minimum głupiej poprawności politycznej. Główna bohaterka nie jest jak w Mad Maxie typem babo chłopa który przyćmiewa siłą nawet tytułowego bohatera, nie ma dobrych babć na motorach które zabijają złych mężczyzn, nawet nie ma kozackiego murzyna który bohatersko ginie. Ba, jest w JW pokazana epicka śmierć kobiety która najpierw zostaje złapana przez te latające ustrojstwa a potem pożarta przez tego wodnego krokozaura. Naprawdę jestem pod tym względem pozytywnie zaskoczony jeśli chodzi JW:)

ocenił(a) film na 6

Szczerze powiedziawszy nie rozumiem czemu tak wiele osób w internecie wspomina o śmierci tej asystentki. Atak na nią, ani jej zgon nie był jakiś drastyczny, nawet na tle całej serii. IMO Billy w trzeciej części został przez pterozaury gorzej potraktowany.

Poprawność poprawnością, ale postacie w JW wydawały mi się strasznie papierowe. Ich losy nie bardzo mnie obchodziły. Nawet tak znienawidzona rodzinka z trzeciej części była dla mnie wiarygodniejsza.

użytkownik usunięty
Khaosth

Nie napisałem że był drastyczny tylko epicki i zabawny. W JW nie chodziło o zagłębianie się w przeszłość tych postaci tylko walkę o życie w tu i teraz.

ocenił(a) film na 6

Śmiem twierdzić, że to w Mad Maxie fabuła była ciekawsza niż w JW, w którym od początku było wiadomo co się wydarzy. Schemat straszny. Oczywiście jeśli ktoś gapi się nie rozumiejąc co się dzieje, to faktycznie fabuły w MM nie dostrzeże. Bo to nie chodzi o ilość lokacji, tylko o to, że wszystkie drobne elementy zmagań doskonale się ze sobą łączą i pasują do siebie. Czy widziałeś na wątku Mad Maxa temat "wpisujcie absurdy"? Bohaterowie mają swoje charaktery i niesamowita chemia działa bez słów. Bez słów! I to jest wielka zaleta filmu, Max niewiele mówi bo to nie jest popołudniowy serial TVN. Natomiast w JW mamy zupełnie zbędny wątek rozwodu rodziców i wątek miłosny - szajs straszny.

użytkownik usunięty
Leszy2

"w JW mamy zupełnie zbędny wątek rozwodu rodziców i wątek miłosny - szajs straszny." Nie zgadzam się ponieważ Jurassic Park też był bardzo familijny, w JW pasowało to do tej układanki.
Co było głębokiego w Mad Maxie, to że siedzieli jak mruki? I to było głębokie? Ja nie twierdzę że JW był głęboki. To był film czysto rozrywkowy który tylko przy okazji z racji filmowej rzeczywistości poruszał temat GMO. Nie był to jednak film który aspirował do jakiegoś wielkiego dzieła. A Mad Max? Czemu nikt nie jest w stanie mi kontr argumentować moich argumentów choćby odnośnie głupiego zakończenia z wylewaniem wody.
W JW fabuła jest prosta, powiela to co było JP, nie powiedziałbym jednak że jest aż tak schematyczna. W Mad Maxie to tylko wstęp, ucieczka, zatrzymanie się i powrót do punktu wyjścia. To jest dopiero schemat i to wkurzający schemat. Twórca filmu serwuje widzom niemalże to samo dwa razy. To tak jakby w JW pokazać jak dinozaur ucieka ze swojej zagrody i dochodzi do pewnego punktu na wyspie a w połowie filmu zawraca i z powrotem wchodzi do swojej zagrody. I musimy znów oglądać niemalże te same sceny akcji co z pierwszej polowy filmu. Po prostu lipa:)

ocenił(a) film na 6

Świat Jurajski był bardzo familijny, ale to nie powód aby upychać w nim na siłę tak oklepane wątki.
Czy ja piszę, że był głęboki? Piszę, że aby zbudować postać nie potrzeba słów.
Skoro JW poruszał temat GMO to MM poruszał dużo więcej ważnych tematów (rola kobiety, religia, ekologia, zemsta, odkupienie...)
Co jest głupiego w wylewaniu wody na filmie? To, że nie powinny były tego robić? A może były głupie? A zresztą dlaczego nie zrobić czegoś głupiego z radości? A może tej wody było na tyle dużo, że można było sobie na to pozwolić?
Ty widzisz tylko wstęp, ucieczkę, zatrzymanie się i powrót, podczas gdy w JW był tylko wstęp, ucieczka, pościg i zabicie dinozaura. To samo. Tylko, że MM w szczegółach był ciekawszy i oryginalniejszy, ale trzeba oglądać, widzieć i rozumieć co się dzieje na ekranie.
7,6 - 6,9

użytkownik usunięty
Leszy2

Odkupienie jest już tak wyświechtanym tematem że w kolejnej produkcji gdzie i tak liczy się głównie akcja wypada wprost parodystycznie. Rola kobiety czyli feminizm albo ostatnio modne słowo gender, jeden wielki MEH, teraz w co drugim filmie akcji kobieta musi być silniejsza od mężczyzny bo tego wymaga poprawność polityczna i genderyzm, teraz nawet zła czarownica musi być tą dobrą i budzić śpiącą królewnę a mężczyzna zły i bezwzględny przykład pierwszy z brzega nieszczęsny Maleficent. Po drugie skoro naprawdę to wina mężczyzn to kto wychował tych mężczyzn, czemu nie obarczyć współodpowiedzialnością za los tego świata te wszystkie babcie na motorach które przecież tak wychowały synów? W ogóle w Mad Maxie tych absurdów jest masa, to wylewanie wody czemu nie? A czemu tak? To w końcu jest post apokalipsa w tym Mad Maxie czy jakiś wesoły świat fantasy gdzie wszystko jest możliwe? Mogę wymieniać wiele tytułów sci-fi gdzie fabuła po prostu przeszkadza mi w odbiorze filmu Prometeusz, Chappie czy ostatnio właśnie Mad Max. Tych głupot nie da się przeskoczyć, po prostu są w tych filmach, nie można udawać że ich nie ma i psują skutecznie ich odbiór. We wszystkich filmach są jakieś głupoty i śmiesznotki tylko że w jednych łyka się wszystko a w drugich człowiek czuje się jakby robiono z niego idiotę i do tych filmów zaliczam niestety nowego Mad Maxa. Oczywiście to film akcji gdzie główną rolę odgrywa akcja a w tym filmie te sceny są imponujące i tylko dzięki temu muszę go ocenić wysoko na 8/10. Mimo że w wielu aspektach ten film po prostu ssie i można go właśnie określić jako typowy przerost formy nad treścią.

ocenił(a) film na 6

A wielką pasją wziąłeś się za rozprawianie się z tymi tematami, które podałem w sumie dla zabawy. Bardzo to śmieszne. Człowiek stający w obronie JW używa argumentu "wyświechtany temat".
Wymień choć jeden absurd bo wylewanie wody absurdem nie jest. Ty chyba w ogóle nie wiesz co znaczy to słowo. Na wątku Mad Maxa nikt nie był w stanie wymienić żadnych absurdów, a tutaj mamy specjalny temat "Wpisujemy absurdy", który ma 270 komentarzy!
JW jest filmem co najwyżej poprawnym, który do kina nie wniósł absolutnie nic. MM ustanowił nowy standard filmu akcji. Co widać w ocenach i w recenzjach.

użytkownik usunięty
Leszy2

Już pisałem czemu uważam że Mad Max zasysa pod wieloma względami, jeśli jesteś tamtym Leszym z forum Mad Maxa to nie odniosłeś się bezpośrednio do żadnego z moich argumentów, jeśli uważasz że w świecie po zagładzie gdzie woda jak i paliwo powinny być na wagę złota wylewanie wody oraz jeżdżenie wysokooktanowymi potworami żłopiącymi paliwo jak smoki nie jest absurdalne to czym jest? No czym? Jak inaczej to nazwać? I piszę jeszcze raz do znudzenia. JW a Mad Max to filmy o kompletnie innym ciężarze gatunkowym. JW to film z kategorią Pg-13 gdzie mamy prehistoryczne stwory które nawet nie wiadomo jak dobrze wyglądały, film jest produkcją przygodową, familijną albo inaczej Kinem Nowej Przygody z dodatkiem techno thrillera gdzie jest jakiś dzielny koleś z lassem albo strzelbą i laska która na niego leci, jakieś dzieciaki, zły charakter w tym wypadku militarysta oraz dobre/złe dinozaury albo inne rzeczy nie z tego świata. W tych filmach mają głownie jeździć, biegać, latać, wciąż uciekać oraz przeżywać różne przygody. Oczywiście na końcu i tak wychodzą ze wszystkiego bez szwanku. A Mad Max? Film z kategorią R który w założeniu powinien mieć ciężki klimat i pokazywać walkę człowieka o przetrwanie w zniszczonym świecie. Czy coś takiego jest w tym Mad Maxie? Czy bohaterowie w ogóle w tym filmie martwią się o jedzenie? Mad Max jest jak Grawitacja to efekciarska wydmuszka która nie ma kompletnie realizmu czy wiarygodności. Takie coś żeby tylko technicznie zaimponować bo cała reszta to wielki żart ze sci-fi. Tak jak w Grawitacji nie istnieje w ogóle fizyka tak w Mad Maxie jakikolwiek sens post apokalipsy. Ci ludzie robią wszystko żeby tylko zginąć i żeby wypompować jak najwięcej wody.

ocenił(a) film na 6

"Film z kategorią R który w założeniu powinien mieć ciężki klimat i pokazywać walkę człowieka o przetrwanie w zniszczonym świecie." rozumiem, że Miller nie wywiązał się z postawionych przez Ciebie założeń. Zastosowanie realistycznego podejścia: deficyt wody i paliwa przekreśliłoby całkowicie konwencję. A założenia są zupełnie inne niż te Twoje. W JW założono temat: "Wpisujemy absurdy", czy znajdziesz tam: dinozaury nie istnieją?
Usprawiedliwiasz JW, a MM stawiasz jakieś wymagania ... W tego typu filmach nie to się liczy. Liczą się emocje. A MM dostarcza ich więcej niż JW.

użytkownik usunięty
Leszy2

Emocje są bardziej osobistym doznaniem, piszmy więcej o treści i o tym na ile wiarygodne te światy powinny być np. czemu w Mad Maxie nie znają telewizorów a wiedzą co to gitara elektryczna albo skąd się wzięły babcie motocyklistki na środku pustyni i skąd mają paliwo, broń, wodę i jedzenie.

ocenił(a) film na 6

Emocje są tym co w kinie jest najważniejsze i można to zbadać statystycznie, a zawodowy krytyk potrafi tą statystykę przewidzieć. A wiarygodność światów to konwencja. Konwencji się nie krytykuje. Może porozmawiajmy o wiarygodności Alicji w Krainie Czarów albo Hot Shots? Chciałbyś realistycznego i wiarygodnego kina postapokaliptycznego? Proponuje 'Ostatni brzeg' albo 'Nazajutrz'. Ale to nie są filmy, które ogląda się dla rozrywki. Nie da się nakręcić Mad Maxa w takiej konwencji, bo benzyna skończy się po kilkunastu dniach, a woda jeśli jest skażona, jeszcze szybciej.

użytkownik usunięty
Leszy2

Same emocje są względne bo jednych może coś bawić a drugich nudzić. Krytyk ocenia pewnie scenariusz, aktorstwo, muzykę i wszystko co składa się na jakość filmu. Ale mówimy tu o zupełnie różnych konwencjach, Hot Shots to parodia a Alicja w krainie czarów fantasy a Mad Max post apokaliptyczne sci-fi. Nawet w Wojowniku Szos Miller kazał Maxowi wcina psie żarcie a samochody to były posklejane wraki. W nowym Mad Maxie zrobił film w konwencji fantasy a nie sci-fi i nie każ mi tego kochać. Prawdziwe sci-fi musi mieć jakąś logikę i wiarygodność a w fantasy to można pokazywać jakieś krasnoludki albo 1000 letniego dziada maga z laską i brodą.

użytkownik usunięty

Nowy Mad Max to bujda na resorach nawet przyjmując to że to film sci-fi który ma pokazywać coś co nie może się zdarzyć. Jacyś goście na szczudłach i kruki są fajne ale w filmach Tima Burtona a nie w sci-fi. Brak logiki i groteska? Wylewamy wodę w post apokalipsie? Drugi Prometeusz i naukowcy biolog/geolog debile gubiący się w zeskanowanych tunelach i łapiący lęki przed trupem kosmity.

ocenił(a) film na 6

A gdyby Mad Maxa nakręcił Tim Burton to byłoby w porządku?
To wyobraź sobie, że tak jest i spokój?

ocenił(a) film na 6

Mad Max to film akcji. Mad Max to psychopaci na potwornych machinach pędzących po pustyni. Maximum szaleństwa - stąd tytuł filmu. Postapokaliptyczne sci-fi to zupełnie inny gatunek, podałem przykłady. Bardzo mało jest filmów sci-fi, które byłyby absolutnie logiczne i wiarygodne. Prawie nie ma. Chodzi tylko o to czy absurdy wpisują się czy wystają poza konwencję. A w JW absurdy gryzą się z konwencją, ale co tam - to film dla dzieci.

użytkownik usunięty
Leszy2

To w Mad Maxie wylewanie wody gryzie się z konwencją filmu gdzie jest post apokalipsa.
Co gryzie się z konwencją JW? Ani naciągany romans ani dwóch gnojków w tym jeden oglądający się za dziewczynami a drugi rozczulający nad rozwodem rodziców nie gryzą się z konwencją, są wpisane w estetykę tych filmów jak facet latający w zbroi w filmach o superbohaterach.

użytkownik usunięty

Oswojone dinozaury i knujący naukowcy też się wpisują. Co się nie wpisuje?
A teraz z innej strony. Mad Max traktowany jako męski film akcji. Czy spełnia oczekiwania? Czy zrobienie z Maxa postaci drugoplanowej i skupienie się na silnej kobicie. Czy to jest formuła MĘSKIEGO filmu akcji? A może to policzek dla fanów takich produkcji. Chcecie męskiego filmu akcji to dostaniecie obciętą na zapałkę silną babę.

ocenił(a) film na 6

Jeszcze raz: 7,6! Czyli spełnia!
A jak nie wierzysz ocenom filmwebu, to poczytaj poważne recenzje krytyków, a nie wypociny podobny Tobie, którzy mylą gatunki i konwencje.
Czy Tombrider to gra dla dziewczynek? Masz poglądy z lat 80'

użytkownik usunięty
Leszy2

A czy Lara Croft to łysy babochłop?

ocenił(a) film na 6

Nie rozumiesz co to jest konwencja. Wkładasz do jednego worka 'Mad Maxa' i 'Najdalszy brzeg'. W wylewaniu wody nie ma żadnego absurdu, a jeżeli jest to łączy się z całą budową tego świata co widać przy porównaniu tych filmów. Scena gryzie się z konwencją tylko wtedy gdy jej usunięcie nie spowoduje zmiany całego wydźwięku filmu, jego stylistyki lub główne przesłanie jakie przyświecało twórcom. Usunięcie sceny z odkręcaniem wody, może i można by usunąć. Ale tobie nie o to przecież chodzi. Deficyt benzyny. Bez z ignorowania tego faktu nie byłoby Mad Maxa. Powtórzę jeszcze raz Mad Max to nie jest film o post-apokalipsie, to film po szaleńcach w machinach na pustyni. Tak samo jak Godzilla to nie jest film o Tokio, tylko o wielkim potworze.
Nie twierdzę, że romans i rozwód gryzie się z konwencją. Są jedynie całkowicie zbędnymi schematami w totalnie schematycznym filmie. JW zarzucam nudę, przeciętność i to wcale nie przekreśla tego filmu - jest OK. Ale przy Mad Maksie jest słaby 6,9 - 7,6 .

użytkownik usunięty
Leszy2

A czy ja porównują jakiś zimno wojenny relikt do współczesnej produkcji sci-fi? Piszę że przy obecnym rozwoju technologicznym można chyba lepiej przewidzieć i pokazać świat jaki byłby po zgładzie. A nie telewizory są be ale gitary elektryczne jak najbardziej ok. Facet z gitarą na tej platformie nie ma żadnych logicznych przesłanek to czyste efekciarstwo którym mogą jarać się chyba tylko jakieś dzieciaki albo duzi chłopcy którzy słuchają rocka. Z kolei Furiosa to postać chyba pod feministki które będą piać z zachwytu nad tym że babochłop leje złego chłopa. Jeśli to film o szaleńcach gdzie twórca olewa jakąkolwiek wiarygodność świata żeby pokazać wyłącznie samo szaleństwo to nie jest już film sci-fi, więc nie jest to już moja bajka. To coś jak kolejna część Szybkich i Wściekłych, filmy które nie mają nic wspólnego z wyścigami samochodowymi, to tylko czysto efekciarska bajka bez większego sensu i realizmu.

ocenił(a) film na 6

Żądając 100% realizmu - porównujesz.
Tak, to nie jest Twoja bajka. Więc krytyka jest nieuzasadniona. Nie rozumiesz i nie znasz się. Tu nie chodzi o pokazanie świata po zagładzie w sposób dosłowny, tylko o pewnego rodzaju emocje i pewne zakamuflowane treści.
Facet z gitarą ma takie samo logiczne uzasadnienie, jakie mieli dobosze w armii w XIXw., albo głośniki na helikopterach z 'Czasu apokalipsy'.
Wyrażenie science fiction dzisiaj ma już inne znaczenie niż miało w odniesieniu do Verna, Ciołkowskiego czy nawet Lema. Dzisiaj Supeman to sci-fi. Można się tym zżymać ale tak jest. Natomiast nazywanie MM fantasy jest już myleniem gatunków. Bo na dzień dzisiejszy fantasy to ściśle określona konwencja, z którą MM nie ma absolutnie nic wspólnego.

użytkownik usunięty
Leszy2

Wszystko niepotrzebnie mieszasz. Czas apokalipsy to nie jest film sci-fi a Superman to ekranizacja super bohaterskiego komiksu. Mad Max powinien być post apokaliptycznym filmem sci-fi gdzie obowiązuje przynajmniej minimum jakiejś wiarygodności świata przedstawionego i walka o przetrwanie bo do tego zobowiązuje post apo sci-fi. A skoro tego nie ma to tylko kolejny film akcji w stylu Szybkich i Wściekłych tylko że może lepiej nakręcony niż zazwyczaj. TO cała różnica. Tim Burton z kolei ma styl gotyckiego fantasy a scena z łażącymi nocą ludźmi na szczudłach i krukami to jak najbardziej coś wpisującego się w jego estetykę filmów a nie filmów sci-fi.

użytkownik usunięty

Sama fabuła tego Mad Maxa to jest taka pustynna wersja Wodnego Świata. Z tą różnicą że w Wodnym Świecie to szukanie tego lądu miało więcej sensu bo w filmie była tylko woda. Z kolei w Mad Maxie szukanie tych mitycznych zielonych wysp wydawało się kompletnie irracjonalne z tego względu że na tych skałach już rosło dużo zielska.

użytkownik usunięty

Fabuła jest tylko dodatkiem, to tylko pretekst żeby pokazać te pościgi i sceny akcji. To samo można powiedzieć o ostatnich częściach Szybkich i Wściekłych. Bohaterowie Furious 7 ruszyli szukać bandziora który chciał się na nich zemścić i na nich polował a przecież nie musieli się nawet nigdzie ruszać skoro bandzior sam chciał ich dopaść.

ocenił(a) film na 6

Coś słabo łapiesz. 'Czas apokalipsy', a już na pewno faktyczny udział osób grających na instrumentach w czasie akcji bojowej jest przykładem na to, że gitara elektryczna jak najbardziej MA logiczne przesłanki i nie jest żadnym absurdem.
O tym czym powinien, a czym nie powinien być Mad Max decyduje George Miller a nie ty. Idź może na Plac Zamkowy w Warszawie i powiedz temu na słupie - Pan tu nie stał.

Post apo sci-fi wcale do czegoś takiego nie zobowiązuje.

Wreszcie coś logicznego napisałeś. Tak! MM to kolejny film akcji w stylu FF. Brawo dla tego chłopczyka!

Jak już napisałem, posługujesz się średniowieczną definicją sci-fi. Dzisiaj już nie robi się takich filmów, które mogły by w tej definicji się mieścić.

Scena ze szczudłami, to jedna z najlepszych scen. Każdy to powie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones