trudno brać ten film na poważnie, zresztą jak większość z nurtu nazi-exploitation. w wielu miejscach jest niezamierzenie zabawny, co przydaje uroku tej produkcji, ale niestety przez większość czasu jest po prostu nudny. bynajmniej w niczym mnie nie zaszokował, za to znużył nieudolnością twórców, bezsensowną golizną i idiotycznymi pomysłami fabularnymi oraz scenariuszowymi koncepcjami. wiadomo-czego ja właściwie się czepiam? w końcu to kino klasy B, na tym polega jego istota i w sumie "WC119" spełnia te wymogi wyśmienicie, ale nie zmienia to faktu, iż mnie pod koniec już po prostu zmęczył, mimo, że miałem najszczersze chęci dobrze się na nim bawić. tylko dla wielbicieli gatunku.