Tak jak w tytule jaki był wasz ulubiony moment w tej częsci Vegasowej przygody? ;>
Mi tam się podobało. Scena mistrz: "Tylko się nie odpychaj" na Ceasars Palace ;P
Alan do ojca: "ooooh please we are rich"
i jak Alan powiedział ze dostał dziwnego maila, moze to wiadomosc od Chow'a, po czym po stwierdzeniu przez Phila ze przeciez jest podpisana "Chow" Alan wypalił ze sądził iz to pozegnanie w stylu: Ciao, czy arrivederci!
no mistrz- z wszystkimi sie teraz żegnam :Chow! :D
Najlepszy moment był po napisach końcowych gdy Stu wychodzi z jakiegoś pokoju roześmiany a na jego torsie widnieją piersi xD
I oczywiście "I believe i can fly" <3