Kac Vegas 3 zaskoczył mnie tym,iż było zbyt poważnie...jak na słynną Watahę. Na filmie
uśmiechnęłam się tylko 4 razy,może troszkę więcej. Ogółem dałam "Bardzo dobry",ponieważ
nie było tzw. "odgrzewanego kotleta",równie dobrze ta nieśmiertelna czwórka mogła znowu
wylądować gdzieś na haju i nie wiedzieć,gdzie są i takie tadam ukradzionym aucie znajdują
złoto. Tak jednak nie było. Jednak pod tym kątem nie powinna to już być komedia,poniekąd
sensacyjny. Film mi się podobał i po wyjściu z kina byłam pozytywnie zaskoczona. Sczesze
żałuje,że to już koniec,mam nadzieję,że jeszcze zobaczę Bradley'a, Ed'a, Zach'a i Justin'a w
innych produkcjach, bo na prawdę świetni aktorzy,tylko szkoda,że po raz kolejny Doug był tylko
po to,żeby był. Z mojej perspektywy reżyser mógł sobie darować Doug'a i,żeby został porwany
np. Stu lub jakiś inny członek Watahy. W skrócie dobra produkcja,dobrzy aktorzy,dobre sceny i
dobre zakończenie rewelacyjnej trylogii.