a dlaczego? Po pierwsze- za dobrą grę aktorską ( zwłaszcza głównej bohaterki, bardzo emocjonalna kreacja). Po drugie- za oryginalny scenariusz. Po trzecie- za akcję. Uważam, że niewiele było nudnych fragmentów.Po czwarte- za brutalność, ale to już zależy co kto lubi. Mi się takie klimaty podobają w horrorach. Troche gore było, to też plusik. Szkoda tylko, że mało straszny ( za to - 2), chociaż jak ktoś ma (trochę) klaustrofobię to scena w tunelu może dać dreszczyku.
Tak samo i ja uważam. Sceny takie jak obcinanie włosów czy reakcja tej zgarbionej dziewczyny na to, co stało się z Hansem. Albo jej stosunek do dzieci. Bardzo przejmujące, ludzkie, prawdziwe, wzruszające i na swój sposób piękne momenty. Takie właśnie mam poczucie estetyki i dobrze mi z tym. Ode mnie także 8/10.
Nigdy nie przepadałem za horrorami - byłem uprzedzony i nie oglądałem ich, jednak po kilku produkcjach - w tym po "Frontiere(s)" - zmieniłem zdanie. Ten film jest bardzo realistyczny. Nie wiem, czy fabuła jest zmyślona, czy oparta na faktach, ale jest ogromnie wiarygodna i przekonująca. Film bardzo, baaaaardzo mnie poruszył. Ode mnie: 9/10.