Jeżeli już coś tu jest tępe, to twórcy tego szajsu. Nie ma startu nawet do najsłabszej z pił.
Powiem więcej, samo porównanie tego do cyklu "Saw" świadczy o ambicji graniczącej z głupotą, ponieważ "piły" tworzą wspaniałą, klimatyczną, a przede wszystkim oryginalną serię psychologicznych kryminałów (bez tekstów w stylu "horror"), podczas gdy fronce są jakąś niezidentyfikowanym, gównianym obiektem, (USO) użytecznym jedynie w nagłych przypadkach medycznych, grożących uduszeniem w wyniku nudności zwrotnych.