Jego film, "Kapitalizm: moja miłość", zaczyna się od sugestii, że wszystko było dobrze tak długo, aż Ronald Reagan został prezydentem i zmniejszył górną stopę podatku dochodowego. Od tego momentu wszystko szło coraz gorzej.
Jednak w dalszej części filmu mówi, że problemy naprawdę zaczęły się w 1945, kiedy Franklin Roosevelt umarł, nie uchwalając swojego "Second Bill of Rights”, które miałoby "zagwarantować" ludziom wszystko: od "rentownej pracy" i "przyzwoitych mieszkań” po "właściwą opiekę medyczną", "dobrą edukację” i "odpowiednie zabezpieczenie finansowe w przypadku chorób, wypadków, bezrobocia i problemów na stare lata”.
Czytaj dalej: http://libertarianin.org/john-stossel-o-co-chodzi-michaelowi-moore/
Lekcja ekonomii na dziś - Rola przedsiębiorcy w gospodarce
http://youtu.be/LcGdX6F4GwA