#TeamCap czy #TeamIronMan?
Ja osobiście mimo że kocham Tony'ego to jednak, #TeamCap.
Nie widziałem wcześniej tego tematu, ale:
#TeamIronMan Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. W wykreowanej sytuacji społeczno-geopolityczno kontrola ludzi z supermocami jest koniecznością, a co za tym idzie konieczne było objęcie nimi w pewnym stopniu także Avengersów. Osobiście dziwę się, że Kapitan tego nie rozumiał, i miał wszystko i wszystkich gdzieś, bo postanowił się sprzymierzyć ze swoim psychopatycznym kumplem - był gotów zrobić wszystko w jego obronie.
#TeamCap, ale uważam, że zamiast się bić, avengersi mogliby po prostu ze sobą szczerze porozmawiać. Ile by to siniaków im oszczędziło.
A teraz wszyscy ci, co są z #teamcap głośno i wyraźnie krzyczą: HAIL HYDRA! ;)
Całym sercem #teamIronMan
zdecydowanie i tylko #TeamCap
ps: Amerykańskie kino akcji (i nie tylko) kręcone w Europie zaliczyło już chyba wszystkie stolice europejskie oprócz Warsaw ;c Nikt nie chce kręcić demolki w Polsce, to smutne XD
Hmm... wybór ciężki jak cholera. Kocham Kapitana Amerykę i nie znoszę Iron-mana (tak hejtujcie mnie xD), ale, który miał rację? Chyba obaj. Nie lubię Starka, ale chyba jestem bardziej po jego stronie niż po Kapitana. Tzn: do więcej niż połowy filmu byłam 100% po stronie Steave'a, ale gdzieś tak przy końcu zrozumiałam jak czuje się Stark więc no... kurde ciężki wybór. (tak moja wypowiedź jest raczej do bani) xD.