Lubię dziwne kino, a "lewackość" czy queerowość nie jest dla mnie problemem. Ale to jest po prostu bardzo zły film. Jakby Tommy Wiseau z kabaretem Koń Polski napisali scenariusz, który wykradło im tajemnicze homokomando, które potem przerobiło go na scenariusz queerowy, a na samym końcu dali go do wyreżyserowania...