PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94758}

Kapitan Hornblower

Captain Horatio Hornblower R.N.
1951
7,1 411  ocen
7,1 10 1 411
Kapitan Hornblower
powrót do forum filmu Kapitan Hornblower

po obejrzeniu "Pana i władcy" z Crowem wydał mi się dziecinną kopią (choć przecież zrobiony 50 lat wcześniej). Jest w nim wszystko, co można było sobie darować: mocno umalowana kobicina, rasistowskie, karykaturalne potraktowanie przeciwników, drewniana gra aktorska (np. Pecka). Oczywiście taka była konwencja, ale może lepiej sięgnąć po wersję z Ioanem Gruffudem?

ocenił(a) film na 7
Jorjan

No trudno mieć pretensję do filmu z lat 50 że wygląda jak film z lat 50. Oczywiście postać Harnblowera może irytować, wszak to trochę taki ekscentryk, a Peck mógł go jeszcze bardziej udziwnić zamiast robić z niego amanta, bo jako wiecznie zdenerwowany i często zmieszany podobałby mi się bardziej. Ale jako rozrywkowe kino film sprawdza się idealnie- scena bitwy morskiej to majstersztyk, dawkowanie napięcia i efektowne wymiany ognia tworzą z niej najlepszą scenę filmu. Do tego czuć klimat tamtych czasów i morskiej przygody. Wątek miłosny niestety słabszy i naszpikowany dialogami z tandetnych romansideł. No ale tego wymagało kino tamtych czasów- by w wirze przygód nie zabrakło "wzruszeń". Ogólnie zarzuty które stawiasz są prawdziwe, ale nie przeszkadzają w odbiorze dzieła.

SPOILER
Czy nie uważacie że to makabryczny pomysł by na końcu połączyć dwójkę kochanków za sprawą tragicznych śmierci ich partnerów.
KONIEC SPOILERA

użytkownik usunięty
Lucky_luke

Kotka na gorącym, blaszanym dachu
Orzeł
Dwunastu gniewnych ludzi
Siedmiu samurajów
On the Beach

Filmy z lat 50tych. Filmy dobre i bardzo dobre. Nie jest wazne kiedy powstal film, a kto go tworzyl. Kapitan Hornblower jest dzis nadal, tak jak i byl gniotem juz w momencie premiery.

Lucky_luke

Forester - autor powieści na podstawie których powstał ten film (konkretniej trzech z dwunastu tomów, a mianowicie "Szczęśliwy powrót", "Okręt liniowy" i "Z podniesioną banderą") - nie był zbyt miły dla kobiet, które Hornblowera spotkały. To pierwsze małżeństwo było żałosne, ale nie skończyło się wcale przed powrotem z Pacyfiku, a dopiero w okresie niewoli w Hiszpanii. W książce pojawia się jeszcze - pominięty w filmie - francuski wątek miłosny... jeszcze bardziej tragicznie (choć wygodnie dla Horblowera) rozwiązany). Tak... przygody morskie (pieczołowicie wzorowane na lekturze kronik admiralicji) wyszły mu znacznie lepiej :)

Jorjan

nie rozśmieszaj mnie.