Średnio. Nie spodziewałam się niczego wielkiego ale i tak mam niedosyt. Postać moim zdaniem odbiega od innych. Słaby brak wrażliwych punktów i nagła perfekcyjna umiejętność władania mocą. Praktycznie każda inna postać musiała uczyć się nad nią panować albo trochę się wysilić. Niektóre reakcje postaci w filmie były, moim zdaniem, trochę nienaturalne i przesadzone.
Tak samo jakoś no średni jest brak jakiejkolwiek wzmianki o Kapitan Marvel w pozostałych produkcjach. Jej istnienie nie było jakąś tajemnicą, a przez wszystkie filmy MCU nie było nic o niej wspomniane. Tym bardziej jest to dziwne, bo przecież, jak wynika z filmu, sama nazwa Avengers była przez Fury'ego zaczerpnięta z samolotu Carol.
Ogólnie myślę, że warto wybrać się do kina, żeby mieć jako taki obraz całej postaci przez obejrzeniem Endgame. Jednak jak dla mnie nie jest to fajny film do obejrzenia oddzielnie (jak np. Iron Man, Spiderman), a bardziej taki łącznik i wprowadzenie do kolejnych Avengersów. Mam tylko nadzieję, że w "Końcu Gry" nie zrobią z niej jakiejś wysuniętej i ważniejszej bohaterki niż reszta teamu.