Pierwszą rzeczą, której nie jestem w stanie wybaczyć to brak logicznego wytłumaczenia dlaczego Nick Fury nie wezwał Carol Danvers podczas ataku Lokiego na Nowy York (Avengers). Film nie dał jasnego wytłumaczenia, przecież z taką mocą to w pojedynkę dałaby im radę.
Drugą rzeczą, która mnie odrzuca to absurd z kontuzją oka Fury'ego. Nie sam fakt, że drapnął go kot. To było wiadome już po pierwszy trailerze. Nie potrafię zrozumieć sytuacji, w której on podszedł do tego jak do zwykłego zadrapania. Koledzy i koleżanki, on przecież straciło OKO do cholery jasnej! Wszyscy w filmie po drapnięciu zachowują się tak jakby to się miało zagoić.
Stworzenie Avengersów to była misja i marzenie Furego. On w nich wierzył od początku do końca. Kapitan Marvel nie była potrzebna, bo ziemia miała swoich obrońców.
A drapnięcie kota mogło być faktycznie na początku zwykłym drapnięciem. Potem infekcja, zakażenie i sorry Panie fury. A tak naprawdę to takie sprytne połączenie wątków po prostu.
1. Podejrzewam, że odpowiedź jest błaha. Nie mieli wtedy jeszcze w planach Carol Danvers. MCU tak naprawdę ruszyło na pełnych obrotach od pierwszych Avengers i dopiero zaczęto snuć bardziej dalekosiężne plany. Mutantów i X-Menów też pewnie wprowadzą na zasadzie, że zawsze byli, ale się nie ujawniali.
2. Dla mnie Nick Fury w tym filmie to parodia, a to jak stracił oko to wisienka na torcie tej parodii. Naprawdę nie jestem w stanie uwierzyć, że to ten sam facet co występowała we wcześniejszych filmach. Ten z poważną miną, któremu nie chce się zajść za skórę. W CM Fury próbuje być na siłę zabawny, a jego związek z kotem jest chyba tylko po to, żeby zagrać na stereotypie. To nie kobieta, a facet rozpływa się na widok słodziutkiego kotka. A strata oka miała być chyba największym żartem tego filmu i jest on zwyczajnie głupi. Na początku myślałem, że oni tak specjalnie będą zahaczać o to, że Fury straci oko i zawsze będzie się okazywać, że wszystko z nim w porządku. Nawet po tym zadrapaniu przez kota. Taki fałszywy krok i Fury nigdy by oka nie stracił w tym filmie lub Jude Law by mu zrobił kuku czy coś. Ale nie! Co za twist!