Film jest żenująco slaby nawet jeżeli oceniamy go w pryzmacie filmu o superhiroł. Nie polecam iść do kina bo to strata czasu. Film nic nie wnosi do End Game więc pominięcie go, wchodzi jak najbardziej w grę. Nie polecam jeżeli nie oglądałeś nie idź nic nie stracisz.
Gówno prawda. Już tłumaczę dlaczego: film nie wnosi nic do A4, BO TO FILM O KAPITAN MARVEL a nie o Avengersach. Akcja toczy się jeszcze przed powstaniem tej wesołej trupy superhiroł. Ma na celu wprowadzenie do uniwersum naszej świecącej koleżanki.
Oglądaliśmy ten sam film?
Nie zgadzam się. Film nie jest żenująca słaby. Ma lepsze i gorsze momenty, ale na pewno nie jest to 1/10.
Co do mojego IQ też się nie zgadzam.
Pozdrawiam
Cały drugi akt, gdy Carol "poznaje" Ziemię, interakcje i dialogi z Furym no i rozwałka na koniec cieszy oko :)
> film pokazuje geneze powstania projektu Avengers, Tesseractu, wprowadza nową rasę, wyjaśnia pochodzenie blizn Fury'ego i jego przeszłość, kluczową bohaterkę nowego Av + jej pojawienie się w przyszłości, a takie zostawia wiele elementow to wykorzystania w przyszlych filmach
> "można pominąć"...
Jesteś jak gość, który przychodzi grę w godzinę robiąc tylko misje główne i dziwi się, że gra nie warta jest swojej ceny, bo 50h dodatkowej zabawy olał. W końcu "nie mają związku z główną fabułą"...
Jesteś kolejna osobą która nie rozumie tonu mojej wypowiedź.
Ja nie mówię, że to źle że nic nie wnosi do End Game. Kieruję to do osób które nie śledzą tematu zbytnio i pytają czy trzeba iść na Kapitan Marvel aby potem udać się na End Game.
Wnosi, wprowadza nowego bohatera i prawdopodobnie rasę, która może mieć tam jakąś rolę. Wedle twojej logiki, nie trzeba oglądać nawet Infinity War.
Na szczęście jest mała grupa osób, jak Pan @wojtalafci, którzy film ominęli :)
Ten film oprócz zalet,które wymieniłeś, ma jeszcze jedną. Ten film tak naprawdę, można spokojnie obejrzeć jako pierwszy, a później zacząć oglądać następne filmy od Marvela, a i tak cała ta układanka będzie się nam składać w całość, i to jest duża zaleta tego filmu.