W pełni się zgadzam.

Fajny, dowcipny i..... Zajebisty kot

Tylko Carol trochę za płaska

Mam takie same odczucia. Całkowicie się zgadzam.

Zgadzam się :) super film!

Wyłamuje się. Dla mnie to na razie zawód roku. Bardzo czekałem na ten film a wyszedł fabularny paździerz :(

A co ci się nie podobało? z ciekawości pytam. napisz tylko przed odpisaniem ,że mogą być spojlery, by innych ostrzec.

Jest post. Wyszukaj wyraz "Najgorszy". Zapraszam do lektury

Ja się z tobą zgadzam jako fan całej Marvelowskiej eskapady :) Ten jakoś mi nie podszedł. W porównaniu z poprzednimi filmami (nie liczac czarnej pantery ktorej tez nie jestem fanem) ten wydawal mi sie nudny i za bardzo przewidywalny.
Ale czasami tak jest że film nie podejdzie :)

Dla mnie też to było spore rozczarowanie, nie spodziewałam się takiego rozczarowanie po filmie Marvela.

zgadzam się, dużo lepszy niż się spodziewałem i w sumie jeden z lepszych marvelowskich filmów w ogóle. super! zaostrza apetyt przed end game.

Orientuje się ktoś może czy jest scena po napisach czy nie ma? Idę do kina z siostrą i nie wiem czy czekać do końca? Z góry dziękuje za informację :).

Serio?

są 2, mid credit scene i post. Zawsze u Marvel studios sceny po napisach

po pierwszych napisach z obrazkami jest ważniejsza scena, odnosząca się do Avengers 4.

Była jeszcze jedna? :(

Tak, ale to trochę jak w Ant-Manie i Osie, pierwsza scena jest ważna, a druga to takie bardziej mrugnięcie okiem pokroju mrówki grającej na perkusji :D

Jaka była ta druga scena? Wyszedłem po obejrzeniu tej pierwszej :/

SPOILER

Goose(kot) wypluwa Tesseract na biurko Fury'ego.

Dzięki, zastanawiałem się jak to z niego wyciągną ;x

Nie tyle co wypluwa, tylko "wyrzyguje" jak kłaczek. Najpierw się zbiera zbiera i się uspokoiło... i za chwilę nawrót i wyszedł "kłaczek". Śmieszna scenka :D

To jest 22 film z serii a ty pytasz czy jest scena po napisach?;p

g

"Formułkowa fabuła"? "Główna bohaterka nie jest tak ciekawa"? Scenariusz jest komicznie prosty, a bohaterka nie ma żadnych wad. " Cała ta nagonka na film była całkowicie niepotrzebna i śmieszna" - po całym budowaniu Avengers, włączeniu Guardians of Galaxy, przychodzi pani Marvel (która do tego czasu żyła chyba w jaskini) jako ostatni element układanki do Endgame - po prostu przychodzi. Po wszystkich unikatowych postaciach, które były budowane latami, w jednym filmie jedna kobieta po porażce wszystkich bohaterów po prostu sama zajmie się Thanosem, przy okazji wciśnięto backstory Samuela. Cały koncept filmu jest tak absurdalnie na siłę, a wykonanie tak prymitywne, że nie dziwię się użytkownikom Rottena.

To nie "użytkownicy rottena" tylko ameby umysłowe robiący masowo alter konta.

KM nie odegra wielkiej roli w Endgame. Russo początkowo nawet nie chcieli jej w filmie, do tego potwierdzili że w większości to film o oryginalnej 6 Avengers. Czyli Thanos dostanie wpierdziel, będzie tam KM ale nie odegra jakiejś kluczowej roli.

Jeżeli rzeczywiście nie odegra kluczowej roli, to jej postać jest wklejona na siłę bez żadnej potrzeby, ale wnioskując z filmu ma o wiele więcej możliwości w boju niż dajmy na to taki kapitan czy black widow. Co do Rottena, to nie wiem, czy te 48% użytkowników to trolle, ale w pełni rozumiem ludzi, którzy film oceniają na mniej niż 3,5 na 5 z powodów wymienionych powyżej.

Ludzie masowo i celowo zaniżyli ocenę na rottenie żeby wyrazić swoje niezadowolenie z postawy Larson, co w ogóle jest niezwiązane z filmem. Ilość ocen w pierwszy dzień była większa niż po prawie roku w przypadku infinity war. To oczywiste, że ludzie bojkotują film ze względu na feministyczne poglądy aktorki. Dla mnie osobiście to nie ma sensu, bo najbardziej rozdmuchiwany tekst jest wyciągniętym zdaniem bez kontekstu. Najbardziej mnie boli jak widzę youtuberów wypowiadających się krytycznie o filmie i aktorce przez te kilka zdań. Ludzie ją obrażają i równają z błotem nawołując do nie wydawania pieniędzy na ten film. Dużo osób też ocenia film przez pryzmat tego co Larson powiedziała, w taki sposób że szukają na siłę jej błędów.

Ludzie masowo zaniżyli ocenę, bo ty tak mówisz? To w drugą stronę nie można robić dokładnie tego samego? Ustalmy to, co wiemy - film był co najwyżej przeciętny, a oceny z Rotten mogą być bez przerwy masowo zaniżane i wywyższane przez trolli, administratorów, zwykłych widzów - nic nie jest z góry wiadome, nawet jeśli to co mówisz ma podstawy do bycia prawdą nigdy się tego nie dowiemy - być może ludzie oceniają film przez poglądy aktorki, ale nie wiesz tego. Poza tym nie tak dawno statystyki wahały się między 27-19 procent, więc część domniemanych trolli już została przegnana.

około 55 tys ocen w dniu premiery na RT dla Kapitan Marvel. Infinity war ma w tej chwili 53 tys ocen a minął prawie rok od premiery. Infinity war trafiło do znacznie szerszej widowni co widać po Box Office. To dla Ciebie niewystarczający dowód? Ludzie porobili alter konta i zaniżyli ocenę. Jeśli wejdziesz w oceny na IMDB to jakieś 20% głosów to 1/10. Kiedy jeden z najgorszych filmów w MCU czyli Incredible Hulk ma zaledwie 1% głosów z 1/10. Oczywiście można też się czepiać że 10/10 to równie nierzetelna ocena, jednak znacznie bliższa medianie niż skrajne 1/10. Wracając do filmu to ucierpiał on przez skretyniałe jednostki nie potrafiące przeczytać całej wypowiedzi aktora. Sam fakt, że Larson jest feministką wzbudza na zachodzie niesmak przez cały shitstorm który się tam teraz odprawia w związku z wolnością słowa. Jej się oberwało o wiele za bardzo za coś czego nie zrobiła, bądź za zrobienie czegoś całkowicie nieszkodliwego.

A co do przeciętności filmu to patrząc przez pryzmat gówno burzy która miała miejsce przed premierą i w okresie promowania go to oczywiście film jest przeciętny w najlepszym wypadku. Ja osobiście uważam że jest to film na poziomie Dr Strange'a.

Szczerze powiedziawszy, zaczynam odnosić odwrotne wrażenie - większość niezależnych użytkowników z imdb daje 1-5 na dziesięć, narzekając na nieudolny scenariusz i żarty - zapomniałem o tym, że podczas seansu przy (z założenia) satyrycznych dialogach śmiały się może 2 osoby z kilkudziesięciu. Co prawda kilka osób odnosi się bezpośrednio do wprowadzania feminizmu do mcu, a ich ocena gry aktorskiej Brie może być trochę zaniżona, ale większość tych ludzi podchodzi do filmu z naprawdę konstruktywną krytyką. Z kolei dużo ludzi skrajnie ocenia film na 9 czy 10/10, co moim zdaniem jest jeszcze większym absurdem. Co ciekawe, te osoby nie puentują w większości swoich ocen więcej niż jednym zdaniem. Po prostu ludzie oczekiwali od tego filmu czegokolwiek - jakiejkolwiek spójnej idei, ciekawej postaci, historii od filmu między hitami Avengers - części nie odpowiada wykonanie, części scenariusz, ale generalnie spójnie uznają ten film za nudny - z kolei ludzie wzbijający produkcję na wyżyny kinematografii nie mają żadnych argumentów i nic do powiedzenia. Zaczynam myśleć, że wcześniejsze oceny Rotten mogły być jak najbardziej obiektywne.

scenariusz i żarty - zapomniałem o tym, że podczas seansu przy (z założenia) satyrycznych dialogach śmiały się może 2 osoby z kilkudziesięciu -> byliśmy na 2 różnych seansach chyba.. na moim była wypełniona cała sala i większość żartów bawił cała widownię.

Cóż, u mnie ludzie śmiali się na głos tylko przy scenach z kotem, nigdzie więcej :P

Główne argumenty ujął użytkownik nilsurban-50399
- ludzie naprawdę wyciągają konstruktywne wnioski, nie wydają się one wymyślone na siłę, sam miałem praktycznie wszystkie odczucia poniżej podczas seansu.

\This is easily among the worst movies I have seen in the past years and here is why:

Captain Marvel talks and behaves like a condescending, arrogant, spoilt brat and is extremely unlikable
Brie Larson's acting is terrible
The jokes are cheesy, embarrassingly stupid and forced
The plot is clumsily told and unfolds way too slow
character development done with the most throw-up worthy cliché platitudes
Way too much long, unproductive, uninteresting, boring talk.
The power levels are not proportionate
The Action feels like a bad spy/action movie from the late 80ies or at best early 90ies
Questionable moral standards where a kid tells her mother that going on a suicide mission is what will make her feel proud of her

Podsumowując, nie zdając sobie sprawy z ironii, niczym w filmie chciałeś mieć mnie za sojusznika i narzędzie, ale odkryłem, że stoję po złej stronie konfliktu :)

Pierwsze dwa argumenty to ocena Larson przez pryzmat tego co powiedziała. Mówimy tutaj o aktorce, do której do niedawna nikt nie mógł się przyczepić, dostała oscara i to według widowni całkiem zasłużenie. Nawet teraz wejdź sobie w jej profil na filmwebie i poczytaj tematy. Są wyjątkowo pozytywne jak na kogoś kto jest tak krytykowany. Co do aktorstwa to składa się nie tylko na mimikę, za którą larson jest w tej chwili najbardziej piętnowana. Nie poczułeś tej chemii między nią a Jacksonem? To jeden z lepszych duetów w MCU. A jej gra aktorska może zostać ograniczona również przez scenariusz. Nie ma tam więcej niż jednego momentu, w którym mogła pokazać jakieś głębsze emocje. I w tym jednym momencie była według mnie wyjątkowo przekonująca. Ale to już problem związany z całym filmem, nie z samą Larson.

Żarty określane jako "Cheesy" to te związane z feminizmem, i oczywiście trzeba na nich przewracać oczami. Nie wiem jak u Ciebie u mnie wiele osób się śmiało jak koleżanka KM powiedziała talosowi gdzie go może kopnąć, mimo że wymiana zdań miała uświadomić, że nie jest oną zwykłą "lady" czy jak to ją skrull nazwał. Ten żart był całkiem zabawny, tak samo jak relacje bohaterów Star Force. I nie czułem żeby większość żartów była wymuszona.

Ale to Tylko moja opinia. Ja nigdzie nie broniłem filmu, jedynie mówiłem o tym, że ocena jest zaniżona. Oceny niskie i uzasadnione to normalka, ale 50 tys trolli na portalu z recenzjami to już przesada. Nie podobał Ci się film i masz ku temu powody to spoko. Jeśli jednak oceniasz film przed obejrzeniem tylko dlatego, że nie podoba Ci się co aktorka powiedziała w wyrwanym z kontekstu zdaniu to musisz być chory na umyśle.

Myślę że wszystko co chciałem już w tym temacie napisałem i dalsza dyskusja nie ma sensu.

Bardzo mądrze piszesz. Swoją drogą nie wiedziałem, że tak zbojkotowano ten film, który dla mnie również był lepszy niż, tego o oczekiwałem.
Świat niestety dzisiaj wariuje i ocenia pewne rzeczy nie po tym, jakie są, a po tym, kto za Nimi stoi, co jest w pewien sposób chore.

Argumenty, które wymienił użytkownik powyżej to kropla w morzu. Polecam ocenić film bardziej obiektywnie, bo paradoksalnie wydaje mi się, że ta otoczka oskarżania o nieobiektywne podejście do filmu to narzędzie mcu i obrońców filmu - o wiele łatwiej mi się utożsamić z ludźmi zrównujących ten film z ziemią niż z wielbicielami z powodów, o których pisałem. Również dziękuje za rozmowę.

To wytwórnia nakręca bojkot filmu zęby sobie zrobić darmowa reklamę . Głupi nie są i dobrze wiedza że znajdą się frajerzy co będą za free film reklamować . I nie ważne czy to w pozytywny czy to negatywny sposób ważne zęby pisali i się coś działo jak w przypadku Klera chociażby.

Poczytaj sobie komentarze, https://www.youtube.com/watch?v=aRHJYZt0r5k bo nie sądzę, żeby wypowiedzi aktorki dobrze wpływały na reklamę filmu. Ona obraża większą część fanów Marvela, szufladkując ich poglądy z rasą i płcią. Ludzie masowo opuścili seans tylko ze względu na nią, co odbiło się na box office, jednakże hype na Avengers ratuje ją nieco, co pozwala utrzymać się filmowi na solidnej pozycji.

Chyba trochę zaklinasz rzeczywistość biorąc pod uwagę, że prognozy pokazują 155 mln w USA + 300 mln na świecie w weekend otwarcia. Dla porównania Pierwszy Kapitan Ameryka miał w USA 65 mln , a KA Winter Soldier 95mln z weekendu otwarcia.

Chyba trochę zaklinasz rzeczywistość myśląc, że to nie przez sukces ostatnich Avengers.

To jeszcze mi wytłumacz dlaczego Ant-Man and the Wasp zarobił 75 mln w USA podczas pierwszego weekendu.

Co ma piernik do wiatraka? Ant-Man to sequel, poza tym kompletnie inna postać, inna konwencja filmu etc.

Sam poszedłem na ten film jedynie dlatego, żeby być na bieżąco z fabułą przed Endgame.

Ja jeszcze nie byłem na KM i na razie o wiele bardziej mnie interesuję jaką role do odegrania będzie miał Ant-man w wydarzeniach mających miejsce w Endgame.

Pewnie mikroskopijną (ambitny żart, wiem).

Chyba nie znasz się na reklamie . Przy takim budżecie to oni maja sztab ludzi, którzy na bieżąco reagują na to co się dzieje. Filmweb to tez jedna wielka reklama i jak ktoś sie zna może to ładnie wszystko rozegrać. Wystarczy spojrzeć na boxoffice

Chyba nie rozumiesz realiów i prawdziwych powodów, dlaczego ludzie chodzą na filmy -zachowanie Brie tylko znacznie obniżyło potencjalną widownię, myślisz, że obrażanie fanów sprawia, że chcą iść na film? Nazywasz to reklamą? I na dodatek masz czelność mówić do mnie z jakimś rodzajem autorytetu, który doszczętnie zrujnowałeś w tych uwagach mówiąc, że szowinistyczno - rasistowskie uwagi aktorki i reakcja fandomu to bojkot, czyli rodzaj reklamy. Nie słyszałem od dawna równie śmiechu wartej teorii - kontrowersyjne uwagi aktorki PRZYCIĄGAJĄ widownię - nie wiem czy wiesz, ale wywiady aktorek przed filmem zazwyczaj oglądają osoby ZAINTERESOWANE AKTORKĄ BĄDŹ FILMEM - a jeżeli w twoim otoczeniu ludzie chodzą na filmy ze względu na kontrowersyjną polityczną otoczkę wokół obsady, to tylko współczuję.

Nie wiedziałeś ze ten film jest Absolutnym hitem https://www.filmweb.pl/news/Box+Office+USA%3A+Niesamowita+%22Kapitan+Marvel%22-1 32176

Wynik na świecie to 455 mionów dolarów w 3 dni a stanach wynik 400 milinów jest tylko formalnością . Czyli miliard powinien zarobić na świecie . Czego chcieć wiecej cel osiągnięty.

Jestem przekonany że spece od reklamy tego filmu dostaną premię . .

Tak, od reklamy - nie od bojkotu, o którym wspominałeś. Po raz kolejny muszę wspomnieć o drugim i ostatnim powodzie sukcesu - hype na Avengers.