Czy tylko mnie przeszkadzało to że z wielkiego wojownika rasy Kree Mar-Vell'a zrobiono podstarzałą panią naukowiec?
Bo niestety, feministka Mary Sue nie mogła przecież współpracować z mądrym białym facetem, bo biali faceci gnębili ją przez całe życie (pokazano we flashbackach). Ale akurat zmiana płci Mar-Vella to najmniejszy problem tego filmu.