Od razu mówię, spojlery są. Nie chcesz, nie czytaj.
Dobra, żaden thor czy hulk. Właśnie wróciłem z kina i bez wątpienia to kapitan Marvel jest najpotężniejszą postacią z avengersów. Gościówa strzela z rąk promieniami, nic jej nie rani to jeszcze sobie lata...w kosmosie też bez żadnych hełmów czy innych. Przeleciała sobie przez statek kosmiczny rozwalając go w drobny pył i nawet zadyszki nie dostała. A to dopiero jej początki, ciekawe co będzie umieć po 20 kilku latach (akcja filmu dzieje się w latach 90tych , a dokładniej w 1995)jak powróci w kolejnej części avengers (co już pokazuje scena po napisach). Ciekaw jestem reakcji pozostałej części drużyny jak ją zobaczą w akcji, bo ona by ich sama rozwaliła jakby chciała.
A ogólnie o filmie. Takie origin story ale nie do końca, flashbacki z przeszłości zdradzają jak dostała swoje moce. Jest jeden twist fabularny, o którym nie napiszę ;p Film ładnie zazębia się z przyszłymi filmami o avengersach. Ale wygrywa KOT. Nie wiem kto wpadł na pomysł aby umieścić go w fabule ale sceny z nim są po prostu przezabawne. A zwłaszcza sceny z nim i Furym wygrywają ;p