Oglądałem spoglądając na zegarek. Zrobienie przygłupa z Nicka Furego to średni pomysł i do tego mało śmieszny. W ogóle w filmie brakuje humoru, do ktorego nas Marvel przyzwyczaił. Coś tam próbują, ale gagi rodem z Familiady.
Słabo zarysowany świat kosmitów. W ogóle od początku odnosi się wrażenie, że twórcy wiedzą, że i tak machną pod 2 mld tuż przed premierą Avengersow, wiec nie trzeba się starać.