Jest bardzo dużo irytujących i denerwujących rzeczy w tym filmie: miejscami toporna gra aktorów, miejscami efekty sfx poniżej kinowego Marvela, łopatologiczne tłumaczenie rzeczy i ogromne dłużyzny, które próbują być ratowane humorem (na różnym poziomie) ze Strażników Galaktyki, przez co film traci na dynamice w porównaniu do Czarnej Pantery czy Avengers, ostentacyjny i irytujące sposób nawiązywania do reszty filmów z serii. Na ogromny plus główna bohaterka, Brie zrobiła robotę, nawiązania do połowy lat '90 i wynikający z tego bezpośrednio humor, piosenki w tle (Nirvana, Garbage itp). Po tragicznych ocenach (pierwsze 12tyś) na imdb w okolicach 5.1, tragicznych początkowych recenzjach byłem nastawiony sceptycznie (dziwnym trafem nagle w sieci coraz więcej pozytywów, ocena skoczyła w górę na 6.5 - imdb po kolejnych 20 tyś głosów, tak jakby dostawał obecnie tylko 9-10) - ogląda się dobrze, są wpadki - dużo, finalnie chyba najsłabszy flanker Avengers z serii, bardziej pasujący jako kolejna część Zielonej Latarni (klimat) niż filmów Marvela.