PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1029}

Kasyno

Casino
8,1 162 100
ocen
8,1 10 1 162100
8,2 31
ocen krytyków
Kasyno
powrót do forum filmu Kasyno

dobry, ale...

ocenił(a) film na 7

... przyciężkawy.
Zestarzał się niestety.
Mam teorię- dlaczego.
Scorsese nie umiał się zdecydować, czy opowiada historię, czy przedstawia instrukcję działania kasyna.
Efekt jest interesujący, nawet kształcący, ale... nie - powalający.
Reżyser stara się nas "wciągnąć" pierwszą sceną (tu nie zdradzę tajemnicy, jeśli napiszę, że główny bohater wylatuje w powietrze), potem jednak... przynudza i ślimaczy.
Cenię Scorsese'a , cenię jego ciągłe usiłowania pożenienia wody z ogniem...
Cenię jego upór i konsekwencję.
Raz mu się udaje, drugi raz... "niebałdzo":):):)
To nie jest łatwe zadanie i to nie jest łatwe kino.

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

Mam podobne odczucia, choć nie powiedziałbym, że mnie nudził. Film zaczyna się tak, jakby najważniejszym jego elementem była jakaś konkretna historia, tymczasem jest ona dość rozmyta. Z drugiej strony dla mnie oglądającego całość pierwszy raz to jednak dobre kino. Narracja, jaką lubię, wyraziste, dobrze zagrane postaci no i całość wyreżyserowana z lekkim przymrużeniem oka.

ocenił(a) film na 7
tarec

Tylko widzisz, Tarec, mnie to przymrużenie oka przeszkadza, a wyraziste postaci pogłębiają jeszcze brak realizmu!
Oczywiście nie każdy film musi być zaraz super realistyczny, widziałem setki świetnych filmów nierealistycznych, surrealistycznych i "odlecianych"...
Moim zdaniem zrozumienie konwencji jest kluczem do odbioru filmu.
Mówiąc nieco po chamsku, muszę wiedzieć, czy jeśli ktoś się przewraca, mam się śmiać, czy płakać.
Konwencją kina Scorsese jest... konwencja Scorsese.
Dziiiiiwna.
Autorska - to doceniam.
Reżyser radzi sobie w środowisku skomercjalizowanego kina - to też doceniam
Auror miesza trunki tak, że koktail czasem zawraca w głowie, a czasem powoduje... nudności.
Albo (częściej) "dwa w jednym".
Mam swoje doświadczenia z "Taksówkarzem", filmem bez dwóch zdań wybitnym.
Jako szczawik odebrałem go wprost - fajny facet z fajnymi gnatami rozwala złych ludzi...
Uuuups...!
Jasne, że do pewnego rodzaju kina trzeba dojrzeć, ale jednak nawet gdy to nastąpi, nie we wszystkim każdy się rozsmakować.
Uważam "Chłopców z ferajny" za bardo dobry film, może nawet prawdziwszy niż "Ojciec chrzestny", ale to ten drugi film jest dziełem niemal genialny,.
Na pocieszenie:):):) dodam, że bardzo wysoko cenię "Wściekłego byka" - film ostentacyjnie.... nieatrakcyjny.
PS
Podobny problem jak ze Scorsese, mam z Altmanem.
To też Amerykanin, który zapragnął, naśladując Europejczyków, robić kino autorskie.
I zdobył sukces.
Ja, oglądając niemal każdy jego film, nie mogę dojść... o co mu właściwie chodzi.
Mam jednak sentyment do kontrkulturowego anty-westernu "McCabe i pani Miller", choć jako żywo nie znoszę kontrkultury (i Warrena Beatty)):):)


ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

Candn_filmweb zastanawia mnie Twoje stwierdzenie, że się zestarzał, reżyser czy film? nagrał go dość dawno. Brak realizmu? scorsese ma dość oryginalne podejście do ujmowania kobiet i mężczyzn w swoich filmach - mam nadzieję, że to zauważyliście- niby każdy jest inny ale w gruncie rzeczy wszyscy są tacy sami w swojej odmienności - kobieta (najczęściej cytując Gmocha "seksbomba" z problemami - mężczyzna "heros" który chce być królem świata. Właśnie oglądam kasyno i świetnie się bawię, tu nie chodzi o realizm ale o konwencje w której świat scorsese jest osadzony, tu mafia jest gloryfikowana, zły facet to dobry facet, skrzywdzona kobieta odbierana przez widza jest jako zło wcielone a główny bohater dostaje po dupie. I o to chodzi :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
orxel

No, reżyser ma już swój wiek, ale trzyma się nieźle:):):)
Nie jestem jakimś wielbicielem "Wilka z Wall Street", ale nie przeczę, że to całkiem dobry film, ale będę się upierał, że nieco.... staroświecki.
Poza przekleństwami oczywiście i popisowym występem McConaugheya (od którego sam DiCaprio jakby nabrał rozpędu).
Ja też mam swoje lata, a równie staroświeckie wydało mi się "Kasyno".
Musiałbym dużo napisać, co rozumiem pod słowem "staroświeckie",ale, słowo daję, nawet dzisiaj nie mogę wręcz uwierzyć, że film powstał w połowie lat 90-tych, a nie znacznie wcześniej.
To samo dotyczy też właśnie "Wilka z Wall Street", ale już na przykład nie "Wyspy Tajemnic", chociaż...
Ta ostatnia jest wręcz hitchcockowska (to komplement), sekwencje majaków są staroświeckie do bólu (to zarzut), ale film zawiera kilka bardzo subtelnych scen (jak ta z żoną i utopionymi dziećmi).
Ciągle mam wrażenie, że Scorsese tkwi korzeniami w kinie... sprzed własnego debiutu, ale równocześnie nadal (mimo wieku) ożywia jego twórczość niepokorny (i przekorny) duch.
Powiedziałbym, że reżyser ma też dosyć dziiiiiwne podejście do narracji, która rozlewa się szeroko i z tego powodu.... filmy osiadają czasem na mieliznach, ale nie chcę się kłócić:):):)
W tym przypadku to rzeczywiście kwestia gustu.
"Ten typ tak ma":):):)
Szanuję Scorsese'a, oglądam jego filmy z zainteresowaniem, choć najczęściej bez nadmiernych uniesień (i nie dlatego, że uznaję tylko "łupu-cupu", bo trawię nawet Tarkowskiego:):):))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones