PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94211}

Kickboxer 2: Godziny zemsty

Kickboxer 2: The Road Back
1991
6,0 4,4 tys. ocen
6,0 10 1 4354
Kickboxer 2: Godziny zemsty
powrót do forum filmu Kickboxer 2: Godziny zemsty

Nieporozumienie, porażka i totalny upadek. Ten film nie ma nic wspólnego z pierwszą
częścią, czyli z genialnym scenariuszem, reżyserią, grą aktorską i co bardzo ważne muzyką!
Generalnie, ten film można porównać do próby wskrzeszenia rozkładającego trupa. Kupa
smrodu. Koniecznie nie oglądać !!!

ocenił(a) film na 8
mrpg

Nie przesadzaj, aż taki zły nie jest. Sceny walki i fabuła były niezłe poza tym dziewczynom polecam bo Sasha w tej części jest naprawdę świetny nie tylko nieziemsko przystojny ale bardzo wrażliwy z zasadami i wartościami. No miłe to dla oka w wolnej chwili :)

ocenił(a) film na 10
johanna1990

koleżanka/kolega wyżej ma rację. Film na pewno nie zasługuję na 1/10 - były dobre walki, fabuła też niezła (Sascha Mitchell, Michel Qussi) też dobra muzyka w czasie walk :) Według mnie najlepiej zarówno w 1 jak i 2 części Kickboxera zagrał Michel Qissi as Tong Po. Ta postać zrobiła na mnie ogromne wrażenie, zarówno pod względem walki, jak i gry aktoskiej. Gość jest naprawdę dobrym aktorem, potrafiącym świetnie zagrać rolę "tego złego". Nie wiem, co Ci się w tym filmie nie podobało - dla mnie był świetny. Od takich filmów właśnie ja jako młody chłopak zacząłem się interesować sztukami walki, które prawdopodobnie się przydadzą każdemu w życiu. Najlepiej, jak byś mi odpowiedział na to pytanie z sensownym wytłumaczeniem. Pozdrawiam Serdecznie.

ocenił(a) film na 8
AdamBayern01

w gwoli ścisłości jestem dziewczyną :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
johanna1990

ale nie sprzeciwisz się mojej dość długiej wypowiedzi? :)

ocenił(a) film na 8
AdamBayern01

Absolutnie nie! Emocje już opadły po obejrzeniu Sashy więc mogę teraz pare słów na trzeźwo powiedzieć :) Zatem poważnie mówiąc to walki i fabuła naprawde niezłe, to nic że nie maja wiele wspólnego z pierwszą cześcią w końcu tamtą reżyserował ktoś inny i poza tym wcale druga część nie musiała być wierną kontynuacja pierwszej i nawet jeśli stworzyli kolejne części dla kasy to mam to gdzieś bo w kazdej na pewno jest coś wartościowego i miłego dla duszy no i ten Sasha.... :D:D Dalej, zwróciłeś jeszcze uwagę na muzyke, ktora mnie tez sie podobała i nie tylko ta podczas walk, gdzieś z tyłu głowy utkwil mi kawałek ktory leciał w trakcie 'kryzysu' Davida po wyjsciu ze szpitala. Tong Po uwazam rowniez, ze zrobił swoją robotę bo ja się gościa normalnie boję, nie wiem może miedzy innymi dlatego, że kojarzy mi się z Goro z Mortal Kombat, zawsze pomijam scene walki Tong Po z Brianen no żal mi chłopaka. Sa w filmie takie momenty naciągane ktore wywowuja usmiech ale CO Z TEGO... zaden film nie jest idealny, no może z wyjątkiem Władcy Pierścieni i Piratów z Karaibów. Moj brat jest wielkim fanem tego typu filmow, jego fascynacja odbijala sie potem na moim zdrowiu no ale nie wazne :) w kazdym razie zarazil mnie tą tematyka i mam do niej sentyment.

i stwierdzenie "Generalnie, ten film można porównać do próby wskrzeszenia rozkładającego trupa. Kupa
smrodu." jest dużym nadużyciem!!! autor wątku delikatnie mowiac nie lubi filmu, to jego sprawa ale bez przesady...

przepraszam za mój słowotok ale jakoś czułam taką potrzebę, pewnie właśnie z tego sentymentu :)

ocenił(a) film na 6
johanna1990

Ja ogólnie uczucia mam dość mieszane, bo film jest niesamowicie oklepany (kiedy Brian wychodził do ringu z Tong Po chyba każdy się zastanawiał, czy zginie, czy też zostanie okaleczony :)), w dodatku średnio podoba mi się opcja z pojawieniem się nagle trzeciego braciszka - w jedynce było jasno powiedziane, że "mają tylko siebie". Kontynuacja zrobiona na siłę by nabić kieszeń. Ale tak jak piszecie - walki dobre, muzyka, klimat na poziomie. Przyjemny film. Ode mnie szósteczka. P.S. Obejrzałem póki co część 1 (ocena 8), drugą (6) i piątą (ocena 4). Warto wysilać się na trójkę i czwórkę, czy to już totalna reanimacja trupa, tak jak w piątce?

ocenił(a) film na 8
phelek1986

Wiesz co w trzeciej części została opowiedziana zupełnie inna historia także nie występuje tam Tong Po. David z wrażliwego spokojnego faceta stał sie taki trochę jak Rambo, razem z Xianem zresztą :) natomiast w czwartej powraca stary wątek i próbuje doszukać sie czegoś interesującego ale jest mi cieżko, jedynie chyba tylko sam David jest interesujący, ktory stał się już całkowicie bezwzględny. Dużym zawodem jest dla mnie postać Tong Po, gra go zupełnie inny aktor, który dziwnie wygląda, mnie nie przekonuje... Do tego kilka scen erotycznych a raczej porno nie wiem po co i kobiety również walczą w turnieju. Mi generalnie bardzo brakuje uczuć wyższych, tego "czegoś"

myśle mimo wszystko że w wolnej chwili sam powinieneś ocenić pozostałe części. pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
johanna1990

Dzięki, podobnie myślałem, jednak temat takich filmów jest skutecznie wyczerpany, więc ciężko jest coś nowego, dobrego wymyślić. Szkoda z tym Tong Po, wydawałoby się, że takiego aktora nie jest zbyt ciężko znaleźć - milczącego, ale wyglądającego na groźnego, no i oczywiście potrafiącego walczyć - no ale najwyraźniej się nie udało. Spoko, przy okazji zabiorę się za te tytuły. Pozdrawiam również!

johanna1990

Słaba i rozczarowująca kontynuacja.
Brak klimatu. Brak treningu. Brak dobrych walk.

ocenił(a) film na 1
AdamBayern01

Litosci....ktore niby walki tam byly dobre?

ocenił(a) film na 10
ziger

Saschy z tong Po choćby, bądź Saschy z Matthiasem Huesem :PPP

ocenił(a) film na 1
AdamBayern01

Ta druga walka to z tym pedalskim blondynem? Jesli tak to zalamujesz mnie...w niej nie bylo nic ciekawego. Nie dosc ze blondyn wygladal jak panienka w obcislych leginsach to jeszcze poruszal sie jak panienka w klubie fitness. A co do samej walki to ma scenariusz taki jakiego najbardziej nienawidze....czyli najpier ja Ciebie okladam ile wlezie...potem nagle ty przejmujesz inicjatywe i mnie okladasz ze prawie przegrywam a potem znowu ja biore sie w garsc i rozwalam Cie jak frajera ktory nie umie walczyc. Do tego tyle technik konczacych tam bylo ktore ustal jeden jak i drugi to mozna by obdazyc nie jeden film. Co do walki z Tong Po to juz mi sie nie chcialo ogladac tej farsy dluzej i wylaczylem ten film....ale z tego co pamietam to scenariusz byl taki sam....Sascha zbiera baty i dopiero jak Tong Po mowi ze jest najslabszy z braci to nagle przypomina sobie ze umie walczyc i rozwala Tonga jak dzieciaka......beznadzieja. A fabula filmu juz w ogule jest porazka....Tong zabija Briana albo wysyla do szpitala....i oczywiscie nic mu nie grozi....tak jakby to bylo normalne ze na ringu gina ludzie. Rozumiem ze to tylko film ale bez przesady....to juz bylo zbytnie nagiecie

ocenił(a) film na 10
ziger

Po części wszystko to co napisałeś jest prawdą, ale nie przesadzaj, ze walka Saschy z Tong Po była słaba, bo nie była. Może była gorsza od walki w Kickboxerze1, ale nie była najgorsza, jak Ty też to ująłeś :P
Pozdrawiam, życzę udanego dnia ;)

ocenił(a) film na 1
AdamBayern01

Jak pisalem nie ogladalem ostatniej walki ale z poprzednich wnioskuje ze nie byla ciekawsza. Dziekuje i rozniez zycze milego dnia:)

ocenił(a) film na 2
mrpg

Na 1 to może nie. Raczej na 2, 3. Przemasakra i żenujące odgrzewanie kotleta.

mrpg

Absurdalny jest pomysł, że Kurt i Eric mają brata i nic o tym nie wiedzą. Ile ten ich brat mógł być młodszy od nich - 5, 10, 15 lat? W tym czasie obaj byli pod opieką rodziców, którzy żyli osobno, kiedy więc mieli się pogodzić i począć Davida? Bardziej prawdopodobne byłoby, gdyby to był ich przyrodni brat lub kuzyn, ewentualnie jakiś fan. Niby szczegół, ale bardzo istotny, rzucający się cieniem na logiczność wydarzeń.