szkoda, że niektórzy nastawili się na ten film jak na typowy horror lub odebrali go w sposób inny niż zamierzony przez reżysera. Ludzie, to Kevin Smith i to widać w każdej scenie tego filmu. Napakowany groteską, zabawny do łez, a jednak w momencie gdy wyobrazisz sobie siebie w sytuacji, w jakiej znalazł się nasz podcaster to rzeczywiście przeżył on horror, chociaż niesamowicie groteskowy i zabawny dla widza ^^ Aktorstwo pierwsza klasa, Michael Parks zniszczył skalę, świetnie zagrał też Depp aż paszcza mi się śmiała jak pojawiał się na ekranie. Justin Long odwalił kawał chorej zabawnej i dobrej roboty aktorskiej, świetnie wpasował się do dialogów napisanych przez mistrza Smitha - myślę, że Kevin jeszcze nie raz da angaż aktorowi bo naprawdę dawał radę i świetnie wpasowałby się w klimat chociażby Clerks jako postać drugoplanowa. Wcześniej miał tylko epizod w Kevinowym Zack i Miri kręcą porno.
film jak dla mnie genialny bo przełamał wszelkie schematy, do tego rozbawił mnie do łez wielokrotnie, bawiłem się o wiele lepiej niż na bardzo dobrym 22 jump street, a byłem pewny, że to była najlepsza komedia tego roku.
Dla fanów chorego poczucia humoru Kevina Smitha pozycja obowiązkowa :)
jeszcze raz muszę to powtórzyć, gra aktorska to mistrzostwo świata, szczególnie Michael Parks pozostanie w mojej pamięci jako świetnie wykreowany psychol z naprawdę chorą osobowością.
+ moment gdy w trakcie napisów końcowych możemy posłuchać rozmowę Justina Longa z Kevinem Smithem na temat finałowej sceny, mistrzostwo świata ^^ ta końcówka jeszcze bardziej podkreśla jak powinien być odebrany ten film, w dodatku daje niezły ubaw bo posłuchać co ma w głowie Kevin i jak opisuje Justinowi Longowi jedną ze scen, którą ten ma zagrać - coś pięknego ^^
We fragmencie podcastu pod koniec napisów nie występuje Long, tylko Scott Mosier, producent filmowy, przyjaciel Smitha.
o nie zdawałem sobie sprawy byłem przekonany, że to Long. dzięki za wyprowadzenie z błędu
Cóż, ode mnie 2/10. Film ten jak dla mnie jest miksem Ludzkiej stonogi z Zombeavers. Kiepski, nieśmieszny, Depp irytujący jak nigdy. Bohaterowie nazbyt przerysowani. Ni to horror, ni komedia. Nie, to nie dla mnie. Słabo panie Smith. Może faktycznie czas najwyższy przejść już na emeryturę.
no chyba kazdy myslacy czlwiek wie, ze to komedia, a nie horror. jedyny problem jest taki, ze wiekszosc zartow dotyczy Kanadyjczyków. i Amerykanów A co my wiemy o Kanadyjczykach? Prawie nic. Więc nas to nie śmieszy. Sam pomysł to nie wszystko.
Film jest parodią Human Centipede. Choć genialnie buduje grozę to rujnują ją durne akcenty humorystyczne natomiast humor rujnuje groza dlatego tylko 5/10 Bez wyraźnego smaku zwyczajny chaos gatunkowy.
Chaos gatunkowy? Wręcz przeciwnie - czarna komedia w krystalicznej formie. Co nie znaczy, że mi się jakoś szczególnie film podobał, ale akurat czystość gatunku jest tu ewidentna.
Jeśli krystaliczna forma humoru czarnego to wylewające się litry posoki TO SERIA piła i królik doświadczalny to idealne komedie czarne
Gdzie w tym filmie widziałeś wylewające się litry posoki? Piszę, że ten film jest przykładem czarnego humoru. Cały początek jest komediowy na przykład, rola Deppa, choć mi się nie podobała, też miała być groteskowa i komediowa, walka "morsów" była przekomiczna. Groza i komedia przeplatają się w tym filmie cały czas.
Przeplatają dlatego nie są spójne jako całość dlatego ten film jest średni, bo powinien prowadzić się komediowo zamiast wstawiać długie sceny na miarę lepiej przemyślanego HUMAN CENTIPEDE z prawdziwą psychodeliczną grozą. Ogląda się jak dwa filmy - różne filmy puszczane naprzemiennie.
Ja tam jestem fanem Kevina i jego podcastów, oraz uważam że jakby DC zatrudniło go do scenariuszy to były by niezłe produkcje, ale ten film jest strasznie nierówny. Boki zrywałem podczas dialogów przy stole i w ogóle pomyśle, ale pod konie już film znacznie traci i robi się straszny suchar.
Jeszcze jestem w trakcie oglądania, ale film jest po prostu znakomity!!! Czasem wydaje mi się, że ludzie tutaj nie umieją rozpoznać dobrej jakości w danym gatunku. To tak jakby "Dla Ezlizy" Beethovena ocenić na 2, a V Symfonię na 9. A przecież oba dzieła są świetne. W swoim gatunku. ;)
cóż patrząc na ocenę, widać że społeczność filmwebowa nie dorosła jeszcze do twórczości Smitha. On bawi się konwencją, a przede wszystkim bawi się kinem, co widać i słychać. Najlepszy przykład to właśnie rozmowa podczas końcowych napisów. Film bardzo dobry i zaskoczenie jak najbardziej pozytywne.
Musze powiedzieć ze Kocham ten film ♥ . Nie ogarniam ludzi którzy nastawili sie inaczej do tego filmu jak na nie komedie . Kocham Deppa i Justina w tych rolach . Ludzie dystansu trochę . I jeszcze mój kochany Gerard z piosenka jak weszły napisy mistrzostwo . Mam dobry gust filmowy i kazdy mi sie pyta jak znajduje fajne filmy a ten film mi sie podoba . Lubie czarny humor i chore filmy z poczuciem humoru
Ja też. Raczej staram się mieć otwarty umysł, ale nie zamierzam doszukiwać się w głupocie mądrości, a w obrzydlistwie piękna. Nic nie wniósł w moje życie. O gustach się nie dyskutuje, ale zdecydowanie ten film trafia na 1 miejsce listy najgorszych widzianych przeze mnie filmów. Sieczka z mózgu. Na tle tego filmu nawet nasze polskie komedie z ostatnich lat ogląda się jak epokowe dzieła.
Wujek opisz co czujesz? bardzo rzadko jestem ciekawa kogoś gustu,ale ten film jest właśnie taki -bez mojej oceny.Weszłam w wątek aby bliżej zrozumieć ludzką psychikę;)
chybaś oszalał. Film obrzydliwy i nacechowany chybotliwym ego Smitha - te teksty po napisach coś strasznego. Chciał zrobić parodię Ludzkiej stonogi i widać, że strasznie chce, tak chce, że eh... Wyszło strasznie. Nieśmieszne, niestrawne, obrzydliwe. Johnny Depp musiał być pijany jak podpisywał kontrakt