3,7 5,3 tys. ocen
3,7 10 1 5284
3,8 14 krytyków
Klątwa Doliny Węży
powrót do forum filmu Klątwa Doliny Węży

Helikopter wojskowy zostaje ostrzelany i rozbija się w dżungli na terenie Indochin, z życiem uchodzi jedynie kapitan Bernard Traven. Podczas przedzierania się przez dżunglę kapitan trafia przypadkiem do tajemniczej świątyni, z której wykrada starożytne manuskrypty. Trzydzieści lat później we Francji, Traven nawiązuje kontakt z młodym profesorem Janem Tarnasem, który jako jedyny jest w stanie rozszyfrować znaczenie manuskryptu. Sprawą zaczyna się również interesować dziennikarka lokalnej gazety.

+ niezła i wyjątkowo rzadko spotykana mieszanka w naszym rodzimym kinie, przygoda, eksploatacja, horror, s-f, wątki szpiegowskie, kino gatunkowe pełną gębą
+ oglądając nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że patrzę na włoską mieszankę filmową, dobrze znaną fanom tamtejszego kina, inspiracji tu co nie miara, do czego przyznaje się sam reżyser, od Mario Bavy przez Stevena Spielberga aż po Ericha von Danikena
+ film nieźle prezentuje się też pod kątem realizacji, kilka scen zdecydowanie robi wrażenie, zarówno pomysłowością jak i wykonaniem
+ pochwalę też scenografię, różnorodną i całkiem starannie przygotowaną, szczególnie końcowe pół godziny szanuję pod tym względem bardzo
+ na plus również muzyka, ścieżka dźwiękowa, którą skomponował Sven Grunberg dodaje odpowiedniego ciężaru poszczególnym scenom
+ a całość ma naprawdę niezły klimat, to jeden z największych plusów tej produkcji, czuć napięcie w powietrzu, odrobinę tajemnicy i grozy, nieźle
+ twórcom udało się też zebrać całkiem zacną obsadę, Roman Wilhelmi, Krzysztof Kolberger, a w małej roli nawet Leon Niemczyk
+ jak na kino eksploatacji przystało jest tu też szczypta gore i golizny, mała rzecz a cieszy, z dzisiejszej perspektywy film jest też miejscami uroczo niepoprawny

- nie jestem do końca przekonany czy wszystkie wątki były tu potrzebne, czasem film sprawia wrażenie przepełnionego i przekombinowanego
- niektóre rozwiązania fabularne są też mocno naciągane czy wręcz naiwne, na scenariuszowe wariacje trzeba czasem przymknąć oko
- nienajlepiej zestarzały się efekty specjalne, momentami wywołują niezamierzony uśmiech ale moim zdaniem wciąż są lepsze niż niektóre współczesne CGI

Podsumowując, kawał naprawdę dobrej, gatunkowej przygody. Opinie o tym, że to najgorszy film w historii polskiej kinematografii są zdecydowanie przesadzone. Ba, jeśli chodzi o tak odważne, gatunkowe połączenia to jest to jeden z najlepszych tytułów jakie znajdziemy w portfolio rodzimych twórców. Aczkolwiek rozumiem, że współcześni widzowie, nie pałający miłością do filmowego euro-sleazu mogą nie przebrnąć. Ot, specyficzne to kino, do mnie akurat trafiło i to na tyle, że z pewnością jeszcze wrócę.