Świetny! Chyba najlepszy z filmów jakie widziałam z tematyką płci. Przyjemnie, pogodnie i z humorem pokazane różnice, zahamowania i dylematy.
No i Gene Hackman! :D dał z siebie dużo w ostatnich minutach:D to trzeba zobaczyć!
Gene Hackman przerażony, że będzie jedyną dziewczyną nie zaproszoną do tańca naprawdę na mnie zadziałał. Wszyscy inni w tym filmie grają i zakładam świetnie się bawią, ale Hackman urodził się w 1930 i zakładam, że namówienie go, żeby się przebrał do finalnej sceny nie było łatwe :) Mój dziadek był czołgistą, typ faceta jak ślepy Pacino w zapachu kobiety. W tej scenie zawsze w miejsce Hackmana widzę jego właśnie, robiącego coś co jest dla niego torturą, z miłości do bliskich. Kocham ten film, bo jest o nas wszystkich. Jesteśmy jak te psy po dwóch stronach ogrodzenia, gotowe się zagryźć, ale jak usuniesz to, co je dzieli, to nagle się okazuje, że nie mamy ze sobą problemu.
Ładnie napisałeś! i prawdziwie. O tej jedności między nami i nie tylko. Tak, też tak myślę, że aktorstwo aktorstwem ale nie każdy aktor zagrał by przecież każdą rolę. Wiele się słyszy o tym jak ta i ów odrzucił jakaś ofertę. Powodów tyle ilu ludzi ale też tak myślę, że p. Hackman chwilę się zastanawiał zanim przyjął tę rolę. Ale zagrał po mistrzowsku! :) cały film jest świetny i niedoceniony moim zdaniem. Tyle tam dobrych wątków i przekazów. Ale nagrałam i w chwilach jakichś puszczam taki czy inny fragment i humor zawsze mi się poprawia :)