ale to nie jest film o kibicach, ani tymbardziej dla dzieci, kult siły wśród "białych skarpetek" tak chyba najprościej można scharakteryzować to co zrobił Sylwestr L. Ustawki, wyjazd na mecz, graffitti, walki w klatkach (...) film ma ponad 10 lat, zmieniło się coś? Jesteś kafarem 2 na 2 to rządzisz na ośce, tam nawet jest wypowiedź, że silniejsi ( nawet niekoniecznie fiyzcznie ) mają lepiej, ot co ;)

Poza tym branie kina polskiego na 100% serio, nie jest najlepszym pomysłem !

"kina polskiego" Padłem...

Dokładnie, nawet te projekcje, które nie są robione za gruby kesz, są zwykle oparte na czymś co nie istnieje, portrety i pomniki, tego już było wiele. Poza tym takie dokumentale, są zwykle na zamówienia TV w konkretnym celu, ot co.

Chyba mnie nie zrozumiałeś,

Zatem czekam na oświecenie....

Pierwsza sprawa to taka,że tego reportażu nawet nie można nazwać polskim kinem, Kolejna sprawa,że Polska to taki specyficzny kraj w którym ogromna części filmografii będzie bazować na elementach historycznych I to wcale złe nie jest. Mało tego! Nasze rodzime produkcje zaczynają się rozwijać pod różnymi gatunkami i nie jest to oparte na porterach,pomnikach,jak wyżej wymieniłeś,

oj, no przecież to była metafora odnosząca się do wszystkiego co się ukazuje w TV, zauważ, że już filmiki robione telefonem zaczynają mieć wagę dla stacji telewizyjnych, także moja wypowiedź ukierunkowała się w słowach Kwacha: Nie idźcie tą drogą ;) Dokument może być ciekawy i wartki, niestety ten taki nie jest, ba, to nawet pod dokument bym tego nie dał.

Nie jestem kibolem a z zainteresowaniem obejrzałem