Film mi się podobał. Bardzo lubię Kate Hudson dotychczas jednak myślałam , że radzi sobie jedynie w komediach i komediach romantycznych. A tu zaskoczenia. Wydaje mi się , że Caroline chciała pomóc Benowi bo nie dane jej było pomóc jej tacie. Większość postaci (i ja też) po zobaczeniu co znajduje się na strychu uciekłaby z stamtąd.Ona natomiast została i zrobiła wszystko co mogła zrobić. Cieszyłam się gdy udało się jej ukryć Ben'a wydostać z posiadłości.Myślałam dobrze , że adwokat Luke jej pomoże. A tu co zawiózł ją swojej magicznej kochance murzynce.Świetne były sceny jak walczyła z nimi w domu. Gdy zrobiła ten krąg myślałam jak dobrze już jej nic nie grozi a dała się oszukać. Do ostatniego momentu myślałam (gdy wstała) , że jej się udało a tu takie zaskoczenie. Udało się ale nie jej tylko murzynce Cecilie. Niespodziewane zakończenie to najlepszy plus tego filmu chociaż liczyłam , że wszystko skończy się dobrze dla Caroline bo bardzo ją polubiłam.