Po amerykanskich horrorach, które ostatnia nudzą mnie schematycznoscią i powielaniem pomysłów z innych produkcji. Klucz do koszmaru okazał sie być całkiem znośny i ogladalny. Mimo iż nie straszy zbyt wiele, a nawet wcale. Okazał sie dobrym filmem na deszczowy wieczór. Najfajniejsze w nim jest zakonczenie, po którym spodziewałem sie typowo amerykanskiego happy endu, a dostałem coś innego...miłe zaskoczenie, jednak film ten moznabyło nakrecic w zupełnie inny sposób, przedewszystkim straszniejszy sposób. Mimo tego polecam. 8/10
PS: na fanach horroru film nie zrobi jakiegos wielkego wraznienia, jednak tez potrafi zainteresowac.