Spodziewałem się więcej. Jest to film dobry, na pewno wart zobaczenia. Ale prócz mnóstw atutów, ma również monotonny sposób prowadzenia akcji, mało zaskakujące zakończenie oraz jest bardzo rozwleczony. Mimo to kilka scen hipnotyzuje, ze względu na doskonałe ujęcia i muzykę która wywołuje ciarki. Duet Fonda-Sutherland też znakomity. Największym plusem są sceny niemal paradokumentalne w których Bree opowiada o sobie. Samo śledztwo niestety mało wciągające, bardziej interesują mnie tu historie osobiste bohaterów i portret podziemia NY.
Zgadzam się. Film zbyt powolny, trochę zbyt proste to śledztwo, jak na dwugodzinny seans. Ale muzyka Michaela Smalla jest absolutnie rewelacyjna i w połączeniu ze świetnymi zdjęciami tworzy niesamowity klimat. Na i do Southerlanda czy Fondy też trudno o jakieś pretensje. Film dobry, ale mógłby być lepszy.