PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=609030}

As One

Ko-ri-a
7,4 156
ocen
7,4 10 1 156
Ko ri a
powrót do forum filmu Ko-ri-a

Historia i tło polityczne są bardzo ciekawe - na skutek politycznych rozkazów z góry połączono pingpongowe drużyny Korei Pn. i Pd. Fajnie w roli deblistek wypadły Doona i Ji Won Ha. Taki sobie film do popłakania, gdyby nie to, że emocje są zbyt sztuczne, żeby móc się nimi wzruszyć :( Tylko moja opinia

snake1410

Tak z ciekawości - Czy zdjęcia są dobre, bo jeśli już oglądam sportowe filmy, to lubię gdy właśnie zdjęcia są mocną stroną danej produkcji?

ocenił(a) film na 4
matix87

No niestety nie bardzo. Jest dużo krótkich ujęć, koncentrowania się na twarzach zawodniczek (chociaż widać emocje i zmęczenie dzięki temu) - niestety pojawia się czasem nawet CGI. Sporadycznie podczas wymian włącza się muzyczka - raczej taka dość tandetna.

ocenił(a) film na 6
snake1410

E, nie jest tak źle. Przynajmniej kolejna okazja, by pooglądać uroczą Ha Ji Won ;-). Faktycznie jest zbyt rzewliwie, do tego trochę przeciągają (1,5h byłoby idealnie), ale po prostu przyjemnie się to ogląda imo.

ocenił(a) film na 4
kaspric

Ha Ji Won jest rzeczywiście fajna, ale dopiero pierwszy raz ją widziałem na ekranie. Mam parę tytułów zaznaczonych do obejrzenia, ale i tak zapytam, co jeszcze warto obejrzeć z tą aktorką?

ocenił(a) film na 6
snake1410

O szczęśliwy człowieku ;). Ja już niestety widziałem prawie wszystkie jej filmy (poza pozostałymi z 2012 zostało jeszcze 5 filmów, na które nie mam ochoty). Ha Ji Won, z jej uroczym, sarkastycznym "tss" i zdmuchiwaniem grzywki z czoła, to moja zdecydowanie ulubiona koreańska aktorka. Jak strzeli jakąś minę to zjeżdżam z krzesła ;-). Zatem musisz wziąć poprawkę, bo kilka filmów mogłem ocenić wyżej ze względu na nią. Tym bardziej, że większość widziałem już ponad rok temu.
Poleciłbym "Naesarang ssagaji", ale nie wiem, czy akurat Tobie podejdzie - widzę, że dość nisko oceniłeś "Nae yeojachingureul sogae habnida" czy "Yeopgijeogin geunyeo", a to jest podobny (może jeszcze trochę bardziej zwariowany) rodzaj humoru. W zasadzie cały film opiera się na jej uroczych minkach. "1Beonga-ui gijeok" to całkiem dobry dramat obyczajowy. Chyba mój ulubiony film z nią to "Shinbu sueob" - pozytywna romantyczna komedia. Ciężko się do niego zabrać, bo temat chyba niespecjalnie zachęca, ale ostatecznie to taki film, po którym 2 dni się uśmiechasz. Reszta taka średnia, nie oglądaj "Saekjeuk shigong" (chyba, że bawią Cię żarty o wymiotowaniu i masturbacji) i "Pojedynku". Kiedyś opisywałem w innym miejscu te filmy - może zaraz przekopiuję te opinie w wybranych filmach.

ocenił(a) film na 4
kaspric

Dzięki, za jakiś czas sobie zobaczę. Człowiek niby już trochę oglądał, ale i tak co jakiś czas odkrywam jaką nową fajną aktorkę, czy dobrego reżysera. Podoba mi się to :)

ocenił(a) film na 6
snake1410

ok, wrzuciłem kilka opisów. Możesz jeszcze spróbować Haeundae, ale jest bardzo nierówny ;).
No dokładnie tak jest, choć bardziej tak mam z japońskimi aktorkami - z koreańskich tylko Ha Ji Won zrobiła na mnie takie wrażenie, że wciągałem po kolei wszystkie jej filmy ;-)

kaspric

"Shinbu sueob" to rzeczywiście całkiem przyjemny film. Ale to typowa komedia romantyczna, oczywiście nie wliczając w to głównego bohatera, który jest księdzem :F
Jest to jedyny film jaki widziałem z wyżej wspomnianą aktorką. Nie powiem by mnie jakoś chwyciła za serce.
Oczywiście jest fajna, ładna i w ogóle, jednak nie dostałem na jej punkcie bzika :P Już chyba bardziej wolę Ha-Neul Kim...
Z koreańskich aktorek, które zrobiły na mnie wrażenie (i dobrze je zapamiętałem) już po jednym filmie to: Bo-yeong Park, So-ra Kang, Jeong-hwa Kim.
Znalazłyby się jeszcze jakieś, ale nie pamiętam więcej w tej chwili :)

ocenił(a) film na 6
matix87

Właściwie to z tej wyliczanki widziałem tylko So-ra Kang w świetnym Sunny. Koreańczycy produkują tego tyle, że nawet mając na koncie już grubo ponad 100 filmów i ciężko nazwać się znawcą ;-). Hm, jeszcze bardzo lubię Ye-jin Son, choć gra zupełnie inne charaktery od Ji-won, a zrobiła na mnie wrażenie w rewelacyjnym w Keulraesik.

PS w "Shinbu sueob" to w sumie Smutas nie jest księdzem, a klerykiem ;). Bzika można dostać raczej po tych głupkowatych komedyjkach, w których co chwilę robi swoje sarkastyczne "ts!" ;-)

kaspric

"Smutas"? Czyżby Sang-woo Kwone uchodził za smutasa? Czy może tak nazwałeś główną postać w filmie?
Ogólnie rzecz biorąc to mało widziałem koreańskich filmów. FW mówi mi, że 64. Lubię koreańskie filmy, ale jakoś częściej oglądam te HK, tak więc nie znam tych aktorek, co właśnie dopisaliście.
Kim Ok Bin widziałem tylko w "Actresses", co trudno nazwać typowym filmem.
"Tss" nie kojarzę, może w "Shinbu sueob" nie nadużywała tak tego, albo już zapomniałem.
Mnie w pewnym sensie bawi jak bohaterowie urywają, przy zdenerwowaniu, swoje "aah, sshib..."
W ogóle, to zaczynam się łapać na tym, że od jakiegoś czasu, jak się zdenerwuję na coś, to zaczynam wymawiać "sshhi" (ale to tylko mówiąc do siebie) :D W Polsce byłoby to bezbolesne, haha, bo kto przy
zdenerwowaniu na kogoś mówi "shib...!" LOL.
W pewnej hongkońskiej komedii, chyba z Erikiem Tsangiem, był tak motyw z przekleństwami. Nie pamiętam dokładnie, ale bohater zastępował je zbitką do, re, mi, fa, sol... i w tłumaczeniu wychodziło to przezabawnie.
Na przykład: Jak ci "do re mi" to zobaczysz, "fa sol la", co, "si do", robimy z takimi.... :P :P :P

ocenił(a) film na 6
matix87

Taa, Sang-woo Kwone to Smutas ;-). I dalej chyba mój ulubiony koreański aktor, ale przy każdej roli wylewa się z niego taki smutek ;-). Oczywiście nie ma co generalizować, ale koreńczycy produkują mnóstwo filmów na wieczory "wracam wykończony i nie mam ochoty na żadne ciągnące się dramaty", są lajtowe i nie ciągną się w nieskończoność, stąd trochę się tego nazbierało (chociaż ostatnio raczej nadrabiam zaległości właśnie z HK (preferowane z Cecilią Cheung ;-))).

kaspric

... z Cecilią.. eeh, ja tam dużo bardziej wolę Charlene Choi :) Niestety zdarza jej się grać w średnich, słabych filmach. Za to bardzo mi się podobała w "Hidden Heroes" i "Good Times, Bed Times".
A Cecilia, hmm, fajny film jaki z nią widziałem to "Second Time Around" :)
A tak w ogóle, to i tak najlepsza jest Fennie Yuen, Loletta Lee + reszta ich koleżanek, Pat Ha, itd.. :P

ocenił(a) film na 6
matix87

Cherrie Ying.... ;)

kaspric

myślę, szukam, patrzę.... hmm, a tak! Widziałem ją w 3 filmach, najbardziej pamiętam ja z "Why Me, Sweetie?!" Grała tam główną rolę :)

ocenił(a) film na 4
kaspric

chyba Johnnie To ją lubi, bo wszystkie 4 filmy jakie z nią obejrzałem wyszły od tego reżysera :)

snake1410

wg tego co mowi FW:
"często pracuje z: Johnnie To - 5 filmów." czyli brakuje ci jednego :) :) :) a filmów na koncie ma 32 - http://hkmdb.com/db/people/view.mhtml?id=14257&display_set=eng
a to jeszcze nic, bo z Louisem Koo ma 9 :D

ocenił(a) film na 6
matix87

PS też czasem powiem do siebie Shibal ;-)

ocenił(a) film na 4
matix87

Najbardziej lubię Bae Doonę właśnie, widziałem jej wszystkie 14 filmów, myślę, że jest najlepszą aktorką. Od pierwszego filmu zauroczyła mnie Han Hyo Joo, jak i Kim Ok Bin. Ogólnie więcej lubię japońskich aktorek, ale i tych koreańskich jest pewnie co najmniej kilkanaście, które są dla mnie dużą motywacją do sięgnięcia po film :)

ocenił(a) film na 1
snake1410

Tylko Pojedynek niestety, to jedyna jej znaczaca rola w dobrym filmie. NIestety to aktorka dramowa , kino nie dla niej mimo ze jest bardzo fotogeniczna nie sprawdza sie w filmach, bo wybiera tragicznie slabe.

ocenił(a) film na 4
Szybszy

Coś w tym jest, bo na 5 filmów obejrzanych z tą aktorką żadnego nie oceniłem wyżej niż przyzwoite 5/10. Podobna sytuacja z Gianną Jun, która wybiera mało ambitne produkcje.

ocenił(a) film na 1
snake1410

Mysle, ze na razie to niespelniony talent jesli chodzi o kino, tak jakby bala sie przekroczyc pewna granice i zagrac cos powazniejszego. Jakiegos cpuna albo sadystke. Jakby bala sie splamic swoj przyzwoity wizerunek.

ocenił(a) film na 4
Szybszy

Przypuszczam, że to nawet nie jej decyzje, a agencji z jaką jest związania. To oni dbają o jej umowy i tworzą taki, a nie inny wizerunek aktorki.

ocenił(a) film na 1
snake1410

Powinna pojsc drogą Bae Donny, ktora prawie kazdy swoj dobry film pieczetuje golym tylkiem.

użytkownik usunięty
snake1410

Oj przedramatyzowany i to jak...Ciekawy temat, dobrze zapowiadał się na początku, miałam nadzieję na przyzwoity dramat sportowy, a tu niestety produkcja pokroju średniej koreańskiej dramy. Ledwo dotrwałam do końca. Aktorstwo niestety też jak z dramy z wyjątkiem Bae Donny. Co do Ha Ji Won- zawsze zaliczałam ją do tych aktorek, które są sympatyczne, dobrze się na nie patrzy ale niekoniecznie podziwia się ich grę aktorską. W scenach komediowych daje radę ale te bardziej poważne przynajmniej w moim odczuciu wychodzą jej strasznie sztucznie. Ale jeśli nie możecie się na nią napatrzyć a filmy do obejrzenia z jej udziałem się kończą to polecam Secret Garden:P

ocenił(a) film na 5

jest trochę przesadzony, ale znajac troche koreanska kinematografie mozna bylo sie tego spodziewać; musi być radość, smutek, zwykli ludzie chcą się pojednać, tylko im władze przeszkadzają, choroba też musi być po drodze, trochę deszczu i łez - nie spodziewałem się dramatu sportowego, bo to nie ten reżyser, nie ta stylistyka - raczej coś na kształt melodramatu, tylko zamiast dwoch osob, występuje kraj podzielony na dwie części - jak dla mnie 5,5 , nie będę bardzo wymagający - a co do Ha Ji-won to nie widziałem z nią świetnego filmu, ona jest bardzo sympatyczna, ale gra raczej w kiepskich pozycjach, oczywiscie poza Secret Garden. Bae Doo-na ma więcej ciekawych ról na koncie, choćby Pana Zemstę czy japońska Air Doll - polecam

ocenił(a) film na 6
snake1410

troche film w amerykanskim stylu, obejrzalam na raty bo przynudnawy miejscami, niby ciekawy temat, podział Korei i przenosne łaącznie, ale scenariusz taki przewidywalny.
Ha Ji-won obejrzalm juz z nia 8 filmow i 2 dramy w tym sławietne Secret Garden (wole parodie Big Banga), w filmach dla mnie lepiej wypada :)

ocenił(a) film na 8
moudmargolcia

Trudno, żeby scenariusz oparty na niedawnych i powszechnie znanych wydarzeniach był nieprzewidywalny :D
Moim zdaniem to świetny film. Szkoda tylko, że kino koreańskie (najwyraźniej) w Polsce oglądają osoby z bardzo wysoko postawioną poprzeczką kulturalną czy jakąkolwiek inną. Przez to podlegają one jakby surowszej krytyce, i w wyniku tego dostają relatywnie niskie oceny. Pomyślcie o tym... :)

Behoolder

Rzekłbym, że jest odwrotnie, to właśnie fani kina azjatyckiego lepiej patrzą na takie produkcje.
Jeśli jakiś "oglądacz" hollywoodzkich produkcji, jakimś cudem się "tu" zabłąka, to zazwyczaj traktuje takie kino jak "chińska kicha"... :-/

Najwyraźniej omawiany tutaj film po prosu nie przypadł wszystkim do gustu :)

ocenił(a) film na 6
matix87

Ale czy 6 to taka niska ocena? Powiedziałbym raczej "wysoka w sam raz", inna sprawa, że sporo filmów ma ocenę zawyżoną. Zresztą jak dla mnie ten cały system oceniania powinien być nieco bardziej złożony, co czasem słabszy technicznie film pozostawia w nas po sobie "to coś" i kurde jak tu ocenić? Jak dla mnie np. rozwiązaniem byłaby możliwość dania większej liczby serduch, np. do 3. I tak wiem, że jeśli film ma ocenę 5-6, ale 2 sedrducha, to może technicznie czy fabularnie nie jest to arcydzieło, ale po prostu przyjemnie się ogląda (choćby przez minki głównej aktorki).

kaspric

hehe coś w tym jest :)

ocenił(a) film na 4
kaspric

Ja przyjąłem taką taktykę, że daję serducha (od jakiegoś czasu), wszystkim filmom, które bardzo mi się podobały. Ale i tak nie rozwiązuje to dylematu obiektywność vs subiektywność, o którym piszesz - zwykle jednak decydujący wpływ mają subiektywne odczucia co do filmu. No i staram się nie stosować tej skali: http://pics.myspew.com/var/albums/geek/Modern%20Review%20Scale.png dla mnie wymienione 6/10 oznacza naprawdę dobry film (uważam, że mediana rozkładu ocen filmowych jest w granicach trójki, innymi słowy przeciętny film jest słaby)

ocenił(a) film na 8
kaspric

Powiem tak: średnią ocenę 6 mają filmy Testosteron i Lejdis. W tak ustawionej skali względnej ten film powinien mieć co najmniej 7.5. (trzy na cztery) A co do dylematów oceniania: oceny subiektywne i techniczne filmu zostawcie sobie na profesjonalne fora historii kinematografii, zadania domowe z kulturoznastwa (mediana rozkładu ocen? Seriously?) czy inne projekty Akademii Sztuk Pięknych. To jest najbardziej popularna strona filmowa w Polsce, ekstrakt czystego internetowego egalitaryzmu, średnia średniej przeciętnej zwykłości. Skala przedstawiona przez snake (swoją drogą odnosząca się najwyraźniej do gier komputerowych, a nie filmów) bardzo zbliżona do faktycznego stanu rzeczy pokazuje tylko, jak bardzo kuleje w globalnej sieci koncept "obiektywnego" oceniania, i tutaj z pretensjami proszę się kierować do psychologów społecznych. I tutaj jest moja pretensja: próbując "oszukać" tą skalę stosując "obiektywną", "niezawyżoną" ocenę tylko krzywdzicie filmy. A większość ludzi (czyli najważniejsza część użytkowników) pozostaje wierna skali wg snake1410, i odrzuca tak nisko oceniony film z miejca jako "coś na poziomie Testosteronu" - dostrzeżcie to!

ocenił(a) film na 4
Behoolder

Powyższy film ma średnią 6.1 - i tylko 14 głosów. 14 głosów dlatego, że "większość ludzi" robi równanie w dół do Testosteronów? Proszę... Dlaczego praktycznie nikt nie ogląda takich filmów jak http://www.filmweb.pl/film/Ginga+tetsudô+Three-Nine-1979-123045 czy http://www.filmweb.pl/film/Ginga+tetsudô+no+yoru-1985-169073 z fantastycznymi średnimi? Pomijasz to, że wszyscy ludzie nie obejrzą wszystkich filmów. Wątpliwe jest też to, czy rzeczywiście ta większość ludzi tak bezkrytycznie pozostaje wierna skalom i porównuje wszystko do polskich komedii romantycznych. Nie sądzę. A jeśli nie chcemy "krzywdzić" filmów, to można tak jak niektórzy: wystawiać tylko dwie oceny, 1 lub 10.

ocenił(a) film na 8
snake1410

Dlaczego praktycznie nikt nie ogląda takich filmów, jak (...)? Odpowiedź jest prosta: bo nie ma gdzie. Pewnie nawet z torrentów trudno to ściągnąć. Ja "As One" obejrzałem - niemal cudem - w samolocie Emirates Airlines. To nigdy nie będzie w publicznej telewizji, bardzo wątpię w liczne seanse w zachodnich kinach, może jakieś DVD z drugiej ręki...

ocenił(a) film na 4
Behoolder

To było pytanie retoryczne ;) W takim wypadku "niezawyżona" ocena nie krzywdzi filmu, bo kto ma obejrzeć (garstka) to i tak obejrzy.

ocenił(a) film na 8
snake1410

Czyli zamykacie film na "garstkę" a plebs niech się marynuje w swoim sosie? Brzydko! :D

ocenił(a) film na 6
Behoolder

Jest masa znacznie lepszych azjatyckich filmów z średnimi >8 i niech od nich "plebs" może lepiej zacznie. Jak się zainteresuje, to sięgnie i po inne pozycje.

ocenił(a) film na 8
kaspric

Kompleks wyższości... Elyta yntelektualna. A, kiście się we własnym, zatęchłym sosie!

Behoolder

Raczej nie, po prostu garstka ludzi interesuje się kinem azjatyckim.
Pretensje trzeba mieć do stacji TV i dystrybutorów, które (wy)puszczają istne shity, zamiast chociaż wybrać coś, przynajmniej średniego, ze wschodniego kina.
Jest mała reklama kina azjatyckiego to i małe zainteresowanie, raczej mało kto pójdzie na ebay czy do innych źródeł jeśli nie wie o istnieniu dobrych filmów.
Jest tak jak z tą koreańską piosenką - gangnam style. W mojej okolicy nikt wcześniej nie interesował się azjatycką muzyką, do czasu gdy nie zrobiło się głośno o "gangnam style" Idę sobię, i co? Ktoś ma to jako dzwonek w komórce ;-)
Znajomi nawet nie rozróżniają koreańczyków od chińczyków, to i czemu się dziwić, że marynują się w swoim "hollywoodzkim" sosie?

ocenił(a) film na 6
Behoolder

jaki kompleks wyższości? To Ty użyłeś slowa plebs, więc Ci odpowiadam w tym samym tonie.

ocenił(a) film na 8
kaspric

oko za oko ;P

ocenił(a) film na 8
kaspric

równasz w dół!:D

ocenił(a) film na 6
matix87

czy po obejrzeniu już przeze mnie 79 filmów koreańskich mogę być tu zabłąkaną holywoodzką duszą?? :P

moudmargolcia

dlatego powiedziałem "zazwyczaj", poza tym, czy jesteś fanem kina hollywoodzkiego plus oglądasz filmy azjatyckie, czy na odwrót? Bo to raczej różnica :)

ocenił(a) film na 6
matix87

obecnie jestem ogromną fanką kina azjatyckiego, z szczególnym naciskiem na koreański świat (kmovie, kdrama, kpop, kfood) + jestem osobą promującą Seul na świecie (oficjalnie popartą przez miasto Seul) :P, ale kiedyś hoolywoodzkie kino było jedynym o masowym dostępie --> stąd mam porównanie ?:P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones