PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=570991}

Kobieta w czerni

The Woman in Black
2012
6,3 100 tys. ocen
6,3 10 1 99567
5,7 30 krytyków
Kobieta w czerni
powrót do forum filmu Kobieta w czerni

Podczas oglądania filmu zastanawiałem się przede wszystkim, ile sam bym wysiedział w takim domu do jakiego „zameldował się” Harry Potter. Oczywiście zakładając, że jakimś cudem zechciałbym w ogóle wejść do opustoszałej rudery odciętej od świata w której doszło do tragedii. Pewnie już słysząc jakieś skrzypienie u góry bym dostał gęsiej skórki i patrzył nerwowo w stronę drzwi, a już na pewno nie poszedł na górę sprawdzić co to było. A już na pewno wiałbym jak oszalały, gdybym zobaczył w oknie taką poczwarę lub samo z siebie bujające się krzesło. Chyba właśnie, dlatego nie przepadam za horrorami. Drażni mnie to, że ludzie raczej nie mają takiej ciekawości jak Harry i nie starają się wszystkiego samemu(!) zwiedzać i tłumaczyć sobie, że to pewnie było przewidzenie… Niestety taka konwencja horrorów, że bohaterowie zawsze jak głupi pchają się do przodu i potem gorzko za to płacą.

Ciekaw jestem do jakiego momentu sami byście wytrwali w tej rezydencji z filmu i czy w ogóle byście do niej weszli?

Co do samego filmu to niezbyt przypadł mi do gustu, może dlatego, że nie przepadam za tym gatunkiem. Do plusów mogę zaliczyć wykonanie, ponieważ stało na dobrym poziomie. Szczególnie scenografia (wnętrza, rekwizyty, cholerne lalki i małpy) mi się podobała. Początek również był nie najgorszy. Klimatyczna pierwsza sekwencja, a później miasteczko nie przepadające za turystami – wszystko miało swój urok. Końcówka też nie była najgorsza, bo bez happy endu. Minusów było jednak więcej. Zwłaszcza uderza straszne jechanie na stereotypach i horrorowych trickach. Miałem wrażenie, że chcą tam zmieścić wszystkie rzeczy, które mogłyby się pojawić w horrorze – postać za oknem, postać w oknie, skrzypienie na piętrze, ruszające się meble, zwierze będące źródłem hałasu, pies wyczuwający ducha i wiele innych. Kilka motywów było wprost wyjętych z azjatyckich horrorów – motyw dziecka-topielca, dziecko stojące jak kolumna i wlepiające w bohatera gały, oko przesłonięte włosami. Strasznie irytowały również dźwięki towarzyszące strasznym scenom. Wiem, że to taki efekt wzbogacenia odbioru, ale nieraz bardziej się wystraszyć można było samego głośnego dźwięku, niż tego co było na ekranie. Mogli to jakoś wymieszać, że raz dajemy taki efekt, a raz nie, żeby widz sam zdecydował czy to straszne lub, żeby spotęgować napięcie. A tak jakby samemu decydowali za widza – dajemy muzyczny odgłos, więc masz się widzu bać!

Same motywy ducha były takie sobie. Ni to odkrywcze, ni też dobrze opowiedziane, żeby zrozumieć dlaczego tak się dzieje, a nie inaczej. Rozbawiło mnie również, że Harry Potter szybko wpadł na pomysł uzdrowienia duszy ducha przez połączenie go z dzieckiem. Gdyby nie epoka w której dział się film, to pomyślałbym, że oglądał za dużo filmów grozy. I o co chodziło z tym bohaterem? Ja rozumiem, że można być opanowanym, ale bez przesady, że wszystko się przyjmuje w taki beznamiętny sposób. Zamiast się dobrze wydrzeć, pokazać strach na twarzy to Harry czasem sprawiał wrażenie, jakby zobaczył ogromnego robaka i po zrozumieniu, że to tylko zwykły robak wracał do poprzedniego stanu. Nie było czuć strachu, który powinien towarzyszyć postaci znajdującej się w takiej, a nie innej sytuacji. Kamienna twarz (a może drewniana) była dobra do momentu, kiedy jeszcze we wszystko nie wierzył, ale potem, gdy mu wyskakują błotne dzieciaki z łóżka to raczej zawału trzeba dostać, a nie biegać z toporem jak głupi.

Film chyba dla tych, którzy po prostu lubią horrory i nie przejmują się ich formą. Jest kilka scen mogących sprawić, że podskoczymy na fotelu, więc oglądanie w całkowitej ciemności i przy głośno ustawionych głośnikach tylko dla ryzykantów lub starych wyjadaczy!

ocenił(a) film na 6
Skaza

bardzo mi się podoba Twoja recenzja, i chyba nie cenisz zbytnio Daniela Pottera Radcliffe :)

Skaza

podczas sceny, kiedy Radcliffe zobaczył w oknie tą kobitkę, pomyślałam od razu 'ni chuja nie weszłabym z powrotem do tego domu'. a w drugą stronę, kiedy zobaczył tego dzieciaka wyłaniającego się z błota, pomyślałam 'biegnij zamknąć te drzwi!'. jak widać, bohater bardziej 'bohaterski' ode mnie. albo z zaburzoną percepcją strachu... ale biorąc pod uwagę fabułę filmu, to da się jakoś wytłumaczyć zachowanie pana Kippsa. stracił żonę, cały czas żył w tęsknocie, właściwie żywił się własną nostalgią, a tu nagle otwiera mu się bramka do świata, w którym a nuż widelec znajduje się jego ukochana. innej okazji, która przynosiła mu jakąś tam nadzieję na spotkanie z nią w życiu już by raczej nie uświadczył.
w końcu film to film, jakoś trzeba go nakręcić, a że brak mu logicznych zachowań, których można by oczekiwać od zwyczajnych ludzi, to żadna nowość. tym bardziej, jeśli się chce pokazać jakąś historię, która w realnym świecie nie ma prawa bytu. więc - tak jak napisałeś - trzeba lubić filmy tego typu... albo oglądać, nie wdawając się w szczegóły, nie analizując treści.

Skaza

dodam jeszcze, że końcówka wg mnie genialna. kobieta odwdzięczyła się w jedyny sposób, jaki mógł przynieść radość jej wybawcy z nieszczęścia. zrobiła dla niego to samo, co on zrobił dla niej - połączyła ponownie jego rodzinę. i zrobiła to w jedyny sposób, jaki znała - zabijając. zdecydowany plus za zakończenie.

ocenił(a) film na 8
Baja_17

cholera, dobrze powiedziane! Ładnie wychwyciłaś ten motyw :) poza tym film ma znakomity klimat i za sam ten element jestem w stanie dać mu 9

ocenił(a) film na 6
Baja_17

Napisałaś to, czego sama nie potrafiłam wyartykułować. Szkoda, że nie mogę zlajkować :D

Adelaar

dzięki. chyba się nawet trochę zarumieniłam ;]

ocenił(a) film na 6
Skaza

Niezła recenzja. Ja jednak dam 6 za zakończenie i dobry klimat filmu.

Skaza

No.

Skaza

Bardzo dobra recenzja. Też nie lubię horrorów,ale ten mi się nawet spodobał. i też mnie denerwuje zbytnia ciekawość bohaterów horroru jak widzą bądź słyszą coś strasznego. Ja bym od razu uciekła. I też na tym filmie się zastanawiałam do jakiego momentu bym wytrzymała? hm,na pewno bym nie została tam na noc:D. I czasami też miałam wrażenie jakby twarz Radcliffe'a była wręcz drewniana...ale to może dlatego ,że nie lubię go zbytnio.
Kurcze,piękna interpretacja końca filmu wg"Baja_17"

Skaza

pewnie Potter jest zdania, że po Lordzie Voldemorcie już nic gorszego go nie spotka ;]

ocenił(a) film na 6
Skaza

Tyle że on chyba nie chciał uciekać a spotkać te duchy. Sam stwierdził że czasami czuje obecność żony, pewnie przyzwyczaił się do myśli że mogą istnieć takie istoty jak duchy, więc mało do mogło wystraszyć na śmierć.