Pojawiło się już dużo postów na forum zarzucających filmowi brak logiki. Ja dostrzegłam jeszcze jedną nieścisłość. Tak jak w tytule - co stało się z psem? Jest, po czym nagle po prostu go brakuje, jakby rozpłynął się w powietrzu. Czy ktoś widział psa?!
Kiedy Sam przyjechał po Artura tuż przed podpaleniem sie dziweczynki, pies siedział z nimi na tylnym siedzeniu. Więc nigdzie nie zginął.