.. w pierwszej scenie, nie moglam powstrzymac się od mysli `o, pociąg do Hogwartu!`? ^^
Radcliffe na zawsze będzie miał przypiętą metkę `Pottera`. aczkolwiek mi osobiście to nie przeszkadza ;) nie uwazam go za dobrego aktora, jedynie przeciętnego, ale w tym filmie wypadł całkiem niezle ;)
niestety jest bardzo slabym aktorem i powinien usunac sie w cien, cieszyc sie milionami i nadrobic stracone lata dziecinstwa niz pracowac nad nowymi filmami.
Też tak miałam ;) A gdy nie mógł otworzyć drzwi, czekałam aż krzyknie "Alohomora!" ; D Ale ogólnie film fajny.
I jeszcze jak pierwszy raz pokazali dom na bagnach, pierwsza myśl " Hogwart? " :p
film mi osobiście się podobał. ma klimat, trzyma w napięciu i ciekawie się konczy ;)
i do tego Potterowe skojarzenia nadaja mu humorystyczne zabarwienie ;)
nie zaluje, ze obejrzalam.
Jak dla mnie- irytujący. Fabuła średnio wciągająca, niedorzeczność zachowań głównego bohatera porażająca. Jego gra aktorska również. Snuje się po opuszczonym domu ze strachem w oczach i tyle. Ogólnie- nudy.
"niedorzeczność zachowań głównego bohatera"? Mi z kolei rzuciło się w oczy, że to jedyna postać z horrorów, która będąc w ciemnym domu, zapala wszędzie świeczki, zamiast siedzieć w ciemności (jak to robi znaczna większość w takich filmach) ;)
Zastanawiam się głęboko, czy szukanie na siłę duchów jest dorzeczne. Każdy normalny człowiek by stamtąd uciekł po pierwszej wizycie w takim domu, bez względu na trudną sytuację finansową, czy cokolwiek.
Nie mógłby być tam uwięziony? O, to by było ciekawsze, bo nie miał by drogi wyjścia, a tak... Sam się prosił, o tak! ;)
Nie mógł uciec bo by nie dostał pracy od swojego pracodawcy jakby nie wypełnił zlecenia, a musiał skądś zdobyć kasę bo ma synka do utrzymania. Zresztą i tak nie za bardzo miał gdzie uciec bo wyspa była odcięta przypływem xp
Człowiek jest już tak zbudowany, że nie wytrzymałby. Dlatego napisałam "bez względu na trudną sytuację finanasową".
Co najmniej trzy razy tam wracał. Tylko tej jednej nocy był uwięziony przez wody. Wcześniej mógłby róbtacochceta (czyt. nigdy tam nie wracać).
Ale do niego nie od razu dotarło, że ma do czynienia z duchem. Widziałam film tylko raz, więc nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że najpierw on po prostu widział jakąś kobietę przy cmentarzu i wkręcił sobie, że pewnie mieszka gdzieś niedaleko.
Tylko tu chodzi o film.. nie myśl proszę w ten sposób dlaczego nie zrobił tak.. :> Gdyby spieprzył nie byłoby dobrego filmu. :)
Taaak, zgadzam się, podważyłoby to sensowność filmu :) (a raczej film w ogóle by nie powstał, bo i po co)
Kobieta mieszka gdzieś niedaleko... Pewnie wybudowała sobie chatkę na moczarach! :)
W sumie racja, nie powino się za bardzo w to wnikać.
mvalego, co do chatki na moczarach... czepiasz się ;) Jak pisałam ten komentarz zapomniałam, że tam była woda wokół (wiem... tej części wypowiedzi nie trzeba komentować :P ). Oglądając film też miałam chwilowe zaćmienie umysłu w tej kwestii.
Ale trzeba wziąć poprawkę na to, że on już w swoim domu widywał ducha swojej żony przez co duch kobiety w opuszczonym domu nie był dla niego ogromnym szokiem, zresztą ona tak na prawdę nic mu nie zrobiła nawet go nie dotknęła, tylko straszyła to nie jeden z tych horrorów gdzie coś wciąga bohatera pod łóżko albo rzuca nim po suficie.
nie tylko Ty masz takie skojarzenia:P w scenie, gdzie odczytywał napis z krwi na ścianie to od razu mi się przypomniała scena z napisem " komnata tajemnic została otwarta" :D
haha, no ja tez tylko czekalem az zdjecia w gazecie zaczna sie ruszac, a postaci z obrazow przechodzic z jednego na drugi :p