Jak dla mnie - ładnie. Może za ładnie? Super pomysł, super muzyka, cudowne Iver Heath, nawet główny bohater nie przypominał mi historii Pottera. Ale! Przysługa kobiety - spotkanie z żoną i to światło. Dobre zakończenie do złej historii. Choć może było potrzebne? Jeszcze nie wiem. Muszę wyjść z fascynacji, jak zawsze po filmie na dużym ekranie :)