Poszedłem do kina nastawiony raczej... nie najlepiej. Doczepiłem się do mamy i siostry,
które się na niego wybierały chcą zobaczyć "harrego pottera w horrorze". A film mnie miło
zaskoczył, bardzo fajny klimat, świetne scenerie, budynki, stroje. Fabula prosta, dość
przewidywalna, acz fajna, ciekawe zakończenie, które można interpretować naprawdę
różnie. Nawet Radcliffe mnie nie drażnił i ani przez chwilę nie miałem wrażenia, iż to
chłopiec który przeżył. Plusik. Ocenę troszkę zawyżyłem, ze względu na moją kochanką
rodzinkę, gdyż co zerknąłem w bok na siostrę i mamę zasłaniały oczy rękoma, a to
dodatkowa frajda. Kompletnie nie znam się na horrorach, więc będzie 6,5/10. :)