Chyba za dużo oglądam takich filmów, gdzie koniec jest naprawdę zaskakujący i doszukuję się ciekawszych rozwiązań, ale gdy po raz ostatni pokazana jest kobieta w czerni dziwnym trafem przypomina zmarłą żonkę głównego bohatera tylko w bardziej upiornej odsłonie... Hmmm... Myślę jednak, że nie miałoby to większego sensu, poza tym że chciała mieć rodzinkę przy sobie.