Jak byłem młodszy, jakieś kilkanaście lat temu, w telewizji leciał pewien film o człowieku, który widział upiora w lustrze za swoimi plecami. Upiór ten wyglądał mniej więcej jak tytułowy bohater The Man Who Laughs odziany w czarny płaszcz. Pamiętam sceny w których razem z żoną tłuką wszystkie lustra w mieszkaniu i że do końca tak naprawdę nie było wiadomo czy to choroba psychiczna czy upiór. Pamiętam, że naprawdę duże wrażenie na mnie wywołał i szukam go od lat aby odświeżyć ale nie mogę w ogóle wpaść na żaden trop. Ktoś może kojarzy o czym mówię?
Raczej go kilkanaście lat temu nie widziałem.... Główny bohater był starszy, nieco grubawy chyba,