Dla mnie stanowczo za duzo gadania i dochodzenia a za malo jakiejkolwiek akcji. Chyba wiekszosc budzetu przewidzianego na ten film poszla dla Radcliffa :)
Wiesz...akcja nie zawsze musi być najważniejsza w filmie ; )
czasem nawet lepiej żeby jej nie było lub żeby było mało, niż żeby powstała jakaś głupota ;)
Zamierzam obejrzeć ten film i potem wyciągnę wnioski ;) na zwiastunie wydawał się ciekawy ; D
Jeszcze coś..dlaczego oceniasz film, który jeszcze nawet nie wyszedł do kin? ; O
widziałaś/eś go już gdzieś? [chyba tylko w necie ; / ]
bo jeśli oceniasz film tylko na podstawie opisu i zwiastunu to życzę powodzenia ; |
;P
przecież jeśli film jest już w internecie, to czemu go nie ocenić gdy się go obejrzało ?? ja właśnie skończyłam oglądać..i powiem, że mi się podobał, chociaż końcówka taka sobie...nie wiadomo czemu kobieta w czerni nie zaznała ukojenia po odnalezieniu syna i dalej "zmuszała" dzieci do śmierci...no i kwestia znalezienia ciała chłopca - po tylu latach a on w całości? hehe z mamusi w trumnie same kości zostały, a dzieciak nie naruszony :P
SPOILER--SPOILER--SPOILER!!!!!
Ludziska z tego portalu korzystają również inni więc warto zaznaczyć jeśli coś się zdradza z filmu.
P.S.
A ja myślałam, że ma być w kinie! :P
I jeszcze co do tego, że ma być w kinie - no nie zgrywajmy wszyscy wielkich obrońców praw. Bo jestem przekonany, że wszyscy jeszcze niedawno krzyczeli 'nie dla acta', a teraz mówią, że to nieładnie ściągać filmy z internetu.
:)
Ja byłam za ACTĄ:) Co do oglądania online filmów, w dodatku płatnych, to dalej nie za bardzo kumam nasze prawo. Widzisz, gdy się wchodzi na taką stronkę z filmami online to w regulaminie jest jasno określone, że nielegalne jest jedynie wrzucanie filmów na serwer, jeśli nie ma się do niego praw autorskich - natomiast nie ma ani słowa o nielegalności ich oglądania. Tak więc jeśli już mają zamiar kogoś karać za piractwo to zdałoby się właśnie te osoby, które nielegalnie wrzucają filmy (skąd ja mam wiedzieć, czy akurat do tego filmu osoba, która go wrzuciła na stronę nie miała praw autorskich?).
Moim zdaniem, gdyby ACTA weszła w życie w końcu rozjaśniliby trochę te prawo odnośnie oglądania filmów online i na pewno udostępnili by strony, na których za opłatą możnaby całkowicie legalnie oglądać filmy. A tak;: człowiek już nie wie, co jest legalne, a co nie:(
Problem w tym, że większość była przeciwko acta ze względu na brak poszanowania prywatności. Gdyby nie ten punkt, to sam bym za nią głosował, ale w takim stanie, w jakim acta podpisali, to jak strzelenie sobie w stopy. Zły pomysł. Bardzo zły.
No i nie wszyscy oglądają filmy online. Większość po prostu ściągnie z torrenta, prawda?
Ja na przykład osobiście na pewno pójdę na film do kina, najlepiej na wieczorny seans, bo film jest naprawdę ciekawy i klimatyczny.
Ja do kina nie chodzę, bo nie lubię, ale poczekam na wydanie DVD- muszę ten film mieć w swojej kolekcji:)
Co do poszanowania prywatności to akurat to była zwykła propaganda dzieciaków siedzących na necie - w tym dokumencie nie było o tym ani słowa, zresztą wierzysz, że rząd sprawdzałby wszystkie wiadomości mailowe każdego Polaka? To jest fizycznie niemożliwe. A nawet gdyby jakimś cudem im się to udało to ja sama udostępniłabym mojego maila i gg - w końcu nie przesyłam żadnych nielegalnych treści, nikogo nie obrażam itp. więc jak chcą sobie czytać moje wiadomości typu "cześć, co słychać?" do znajomych to proszę bardzo:)
W internecie był dostępny cały raport i treść ACTA. Jakoś mam takie głupie przyzwyczajenie do wszelakich raportów. Jakiś czas temu wydrukowałem sobie nawet raport w sprawie katastrofy smoleńskiej. Ot tak, żeby mieć, bo nie wiadomo kiedy zniknie, a jak coś, to będę miał 'dla potomnych'. Poza tym lubię wiedzieć o czym dyskutuję. Więc ACTA przeczytałem i wiem, że to nie była tylko propaganda. Bodajże w punkcie piątym lub szóstym była mowa właśnie o pełnej dostępności do wszelkich danych internauty. Bo widzisz, w USA też swoją prywatność sprzedali na rzecz 'wojny z terroryzmem'. I co? I teraz inwigilują każdego i nawet jeśli ktoś był na studiach z jakimś irakijczykiem czy pakistańczykiem, to już ma problemy z wejściem do samolotu, bo jest brany pod uwagę jako 'potencjalny terrorysta'. Tutaj jest to samo. Wszak nie zapominajmy, że ACTA pochodzi właśnie z USA, a tam mają już wprawę w zabieraniu człowiekowi prawa do prywatności. ACTA było typowem aktem terrorystycznym, które nie miało prawa wejść w życie w państwie konstytucyjnym.
:)
No ale ja już Ci napisałam co myślę na ten tamat - nawet gdyby chcieli inwigilować mojego maila i gg to ja bym im go z uśmiechem udostępniła - nie mam nic do ukrycia. Najgłośniej krzyczą ci którzy wykorzystują swobodę na necie aby łamać prawo. Wielokrotnie jestem okradana z moich recenzji, a jedyne co mogę zrobić to poprosić administratorów blogów, na które złodzieje wrzucają moje recki pod swoim nazwiskiem o wykasowanie ich. Ludzie z anonimowych kont na różnych forach bez żadnej odpowiedzialności prawnej zniesławiają innych. To jest w porządku? Moim zdaniem ACTA byłaby dobrym rozwiązaniem, gdyby tylko podeprzeć ją sensownymi ustawami w trakcie ratyfikacji sejmu. Zrobiliby to z głową i byłoby ok. Moim zdaniem wcześniej czy później powinni zająć się tą nadmierną wolnością na necie, ponieważ niektórzy wolność rozumieją jako nieskrępowane okradanie i obrażanie innych. A to chyba nie fair, nie uważasz?
Nikt nie jest bezprawny w internecie, droga koleżanko. Sam jako administrator pewnego forum miałem do czynienia z trollami i napinaczami. Jeżeli ktoś Cię obraża, to wystarczy przejść się do sądu. Tam wnieść pozew o obrażanie/zniesławienie/zastraszanie. To jest mniej roboty niż się wszystkim wydaje. Sam osobiście wniosłem trzy takie pozwy do tej pory. Dwie skończyły się na przeprosinach, a jedna na karze pięciu tysięcy na rzecz domu dziecka, który osobiście wskazałem. Więc tak czy inaczej ACTA nic nowego by w tej kwestii nie wniosła. To tylko ograniczenie wolności słownej. Wystarczyło by napisać 'jebać kaczora', a już byś miała na karku cbś. I to byłoby nie fair. Pamiętajmy, że większość ludzi korzysta z internetu, żeby wypowiedzieć się w pewnych kwestiach. Coś jak londyński Hyde Park. Z ACTA byłoby to niemożliwe.
Dlaczego od razu zakładasz, że ACTA by to uniemożliwiła? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że po jej wniesieniu obrywaliby niewinni ludzie. Wolność słowa mamy cały czas - sztuką jest jedynie wyrażać swoje zdanie bez obrażania kogokolwiek, a niestety ja uważam trochę inaczej od Ciebie - większość ludzi właśnie wypowiada się na necie, żeby odreagować swoje stresy kosztem obrażania innych.
Co do tego wniesienia pozwu to jest to chyba rozwiązanie dla ludzi bogatych, których stać na wniesienie sprawy cywilnej:)
ACTA to uniemożliwia, bo takie jest założenie ACTA. I jest to napisane czarno na białym, wiem, bo sam czytałem, jak już mówiłem. To po pierwsze. Po drugie ludzie w USA myśleli, że po wprowadzeniu cyrografu dotyczącego terrorystów też nie będą się mieli czego obawiać, bo przecież terrorystami nie są. A tu nagle wystarczyło, że ktoś miał kolegę na studiach, który był Irakijczykiem. Tak samo byłoby w tym przypadku. Wystarczyłoby, żeby jakiś Twój znajomy ściągnął film i rozmawiał o nim z Tobą na gg. Zarówno on jak i Ty bylibyście już jak na widelcu. "Catch my drift?" To wszystko jest napisane w ACTA. Troszkę smutne, że internet, który pamiętam był troszkę inny od tego, jakim jest teraz. Sęk w tym, że nieodpowiedzialni rodzice podłączają jakiemuś niedorozwiniętemu bachorowi internet nie mając później nad nim żadnej kontroli. Dlatego szerzy się trollizm i skur*ysynizm. A co do wnoszenia sprawy do sądu - daleko jest mi do bycia bogatym, uwierz na słowo ;) cały patent polega na wypełnieniu małego świstka. Wypełniasz i pokazujesz delikwentowi, który Cię obraża, straszy etc. Jeżeli nadal to robi, zapisujesz w formacie .html stronę, w roli dowodu w sprawie i dopiero wtedy zakładasz sprawę w sądzie. Owszem, wydasz na początku kasę, ale mając taki dowód pozostaje jedynie w gestii prokuratury odnaleźć i doprowadzić do sali sądowej delikwenta, który ponosi całkowite koszty rozprawy, włącznie z oddaniem Ci pieniędzy za wniesienie sprawy. Widzisz, jakie to proste? ^_^ a tym bardziej, jeżeli będziesz chciała odszkodowanie nie dla siebie, a na rzecz jakiegoś domu dziecka, przedszkola czy hospicjum. Wygraną masz w kieszeni, bo pokażesz, że nie zależy Ci na pieniądzach, a jedynie zwrócenia kosztów procesu i ukaranie sprawcy. Wszystko jest nad wyraz łatwe i przyjemne :)
P.S. - jak widzisz, da się rozmawiać w internecie przyjemnie i spokojnie, mając odmienne zdanie. Wystarczy odrobina dobrej woli i kontrargumenty na poziomie ;) Pozdrawiam.
Ja ACTY sama nie czytałam, tylko skunsultowałam ze znajomym prawnikiem, który przyznał, tak samo jak i inni prawnicy pokazywani w TV, że naszemu prawnikowi ciężko jest zrozumieć wszystkie jego założenia, gdyż nie jest to dokument polski, dlatego też tyle niedomówień odnośnie tego dokumentu. No i dlatego sama go nie czytałam, tylko zwróciłam się do prawnika - prawa nie skończyłam, więc dziwne żebym go zrozumiała. I sorki, ale prawnik do którego się zwróciłam nic mi nie mówił o tym, że mnie zamkną jeśli pogadam o jakimś filmie na gg z kolegą. Moim zdaniem to już czysta nadinterpretacja - pomyśl jak irracjonalnie to brzmi. ACTA oczywiście zostawiało furtkę na różne niewygodne dla uczciwych obywateli ustawy, ale nasz rząd wcale nie miałby obowiązku formułować ich tak, żeby zaszkodzić praworządnym ludziom. Jak już mówiłam można było sprytnie wnieść intratne ustawy nie łamiąc ogólnych punktów wymienionych w ACTA, - chyba widziałeś, że tam nie było żadnych szczegółów, tylko ogólniki, które można było świetnie wykorzystać podczas ratyfikacji - oczywiście, gdyby rząd ruszył głową;)
Wyżej sam przyznałeś, że dwie sprawy wygrałeś, ale tylko Cię przeproszono, więc policz sobie teraz czy opłaca się komuś wnosić te parę stów na sprawę sądową za przeprosiny - tym bardziej jeśli ktoś zarabia najniższą krajową, która ledwo starcza na przeżycie na cały miesiąc. Żeby wnieść taki pozew, po którym dostałaby w zamian przeprosiny, którymi przecież się nie pożywi musiałaby w zamian zrezygnować z pożywienia lub opłat. Dlatego twierdzę, że to dla ludzi bogatych. Wierz mi w dzisiejszych czasach najniższa krajowa to psie pieniądze (bodajże 1100 na rękę, ale nie jestem pewna).
Najpierw w sprawie kosztów procesu - te dwa razy były przeprosiny na samego straszaka. Nie wnosiłem sprawy do sądu, a jedynie pokazałem skan świstka, że na pewno tak zrobię, jeżeli sprawa się nie uspokoi. Płacenie za proces to sprawa ostateczna, kiedy ma się do czynienia ze szczególną oznaką skrajnego zidiocenia. A najniższa krajowa w chwili obecnej to dokładnie 980 złotych na rękę. Wiem, bo moja żona tyle dostaje. Całe szczęście że ja pracuję jako kierowca, więc póki co nie mamy problemu z wiązaniem końców, ale jak już mówiłem, do bogatego mi jeszcze daleko :)
Co do ACTA - owszem, nie jest to dokument polski, napisałem o tym wcześniej. Czytałem tą naszą, swojską, przetłumaczoną i starałem się dorwać wersję oryginalną, z USA, ale niestety dostępne są tylko szczątki tej umowy. Na podstawie szczątków niestety nie mogę dyskutować, ale podobieństwa są, jak również i pewne różnice, a to tylko ze względu na różnicę prawną. Mój wujek z kolei czytał wersję niemiecką i wcale się nie dziwię, że jej u siebie nie przyjęli. Z tego co mi mówił wujek (adwokat z 30-letnim stażem), to wersja niemiecka jest na tyle przegięta, że na samą myśl o jej przyjęciu Niemcy po raz kolejny zaczęliby budować mur berliński. I tak to właśnie wygląda w ratyfikowaniu umów międzynarodowych - są niespójne i przekłamane. Powiem Ci tak - uwierz mi na słowo, że acta śmierdzi. Też nie lubię złodziejstwa w internecie. Sam osobiście wolę pójść do kina czy kupić grę w empiku, tyle że ja robię to nieco inaczej. Bo widzisz, najpierw chcę wiedzieć, czy nie kupię kota w worku. Ja wiem, że to nie tłumaczenie, ale mimo wszystko moja dusza czuje się nieco lepiej. I nie wierzę, że nigdy chociażby empetrójki nie ściągnęłaś, albo nie miałaś nigdy lewego systemu. Widzisz, teraz jest inaczej. Ja sam korzystam namiętnie z iTunes, zwłaszcza od kiedy sklep jest dostępny również w Polsce. I z systemami jest inaczej, bo praktycznie dają Ci system bezpośrednio do kupowanego komputera. Niestety w przypadku filmów i gier już nieco trudniej jest przypilnować piratów.
Tak więc, ogólnie rzecz ujmując - niech wymyślają jakąś umowę, która uderzyłaby w piratów. Ale nie w moją osobę prywatną.
"I nie wierzę, że nigdy chociażby empetrójki nie ściągnęłaś, albo nie miałaś nigdy lewego systemu."
No no, święta to na pewno nie jestem:) Ale wydaje mi się, że ludzie ściągają na potęgę tylko dlatego, że to jest ogólnie dostępne. Jakby na ulicy leżała kasa też byśmy ją podnieśli, co nie? No, ale gdyby nie było możliwości piractwa na necie to nie zmartwiłabym się zanadto. Jeśli ktoś ma ograniczony dostęp do filmów to zawsze może skorzystać z wypożyczalni internetowej - 5 czy 7 zł to nie majątek za obejrzenie filmu. Gdyby ACTA weszła w życie to jestem pewna, że właśnie na takich wypożyczalniach trzepaliby niezłą kaskę, całkowicie legalnie:)
"I jeszcze co do tego, że ma być w kinie - no nie zgrywajmy wszyscy wielkich obrońców praw. Bo jestem przekonany, że wszyscy jeszcze niedawno krzyczeli 'nie dla acta', a teraz mówią, że to nieładnie ściągać filmy z internetu. "
A czemu nie?:) Wszyscy to nie znaczy ja:P
A tak na serio: tutaj mi raczej chodziło o coś innego:) I moje "a myślałam, że w kinie" było do "przecież jeśli film jest już w internecie" .... No, tak jak można nie wiedzieć, że jest w necie i czekać na premiere;) Skandal!:>
A co do ACTA nie dyskuktuje bo to nie miejsce na takową rozmowę, a portal filmowy i strona konkretnego filmu:)
Hmm...nie rozumiem. W takich filmach nie ma być 'akcji'. To nie jest Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną, Hostel czy inny slasher. To jest 'horror', na litość boską. Tu ma być klimat, dobra sceneria. Nie patrzmy na ten film z punktu widzenia filmów z armią zombie w roli głównej czy Harry'ego Pottera. Radcliffe zagrał świetnie, sceneria jest niesamowita, a klimat naprawdę jest zdecydowanie zajebisty ;)
Może do Innych czy Sierocińca troszkę mu brakuje, ale jak na dzisiejsze standardy, gdzie w rzekomych horrorach musi być koniecznie zjadanie żywego jeszcze bohatera, to jest naprawdę dobrze. Całe szczęście, że rzadko kiedy przejmuję się oceną na filmwebie. W tym wypadku jest troszeczkę za niska, ale miejmy nadzieję, że jeśli film wejdzie do kin i pójdzie na niego więcej ludzi, to ocena wzroście chociażby do tych 6.8/10.