Jeśli babka po odprawieniu 'rytuału' przez Arthura wciąż smęci, że ''nie wybaczę'' i dalej robi swoje to nie wybaczy i już! Niektórzy twierdzą, że w drodze podziękowania doprowadziła do śmierci ich obu aby mogli wszyscy razem (matka) spotkać się po drugiej stronie. Pupa! Gdyby faktycznie taki był jej zamiar to odwaliłaby numer pozwalający jej upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (tak jak te dziewczynki wyskakujące z okna na początku). Po drugie podczas jej spotkania ze zwłokami syna słyszymy krzyk chłopca ''don't hurt my father'' (o tym za chwilę) po czym znika bardzo chaotycznie przedtem wydzierając jeszcze gębę na głównego bohatera. Jak dla mnie nie tak powinien wyglądać przebieg procesu ukojenia jej duszy. W tym wypadku byłaby ukazana nieco łagodniej jak i cały ten moment. Babka od początku do końca przedstawiana jest jako wkurzona, rozżalona matka, która nie poprzestanie swojej zemsty. Co do sytuacji na torach nie widzicie pewnej istotnej analogii. W trakcie filmu kilkukrotnie powtarzana jest kwestia ''nie próbowałaś ratować, myślałaś tylko o sobie'' (o tej całej Alice). Nasz bohater nie myślał o sobie, pośpieszył swojemu dziecku na ratunek :)
Odnośnie krzyku ''don't hurt my father''. Kto to? Po co to? Rozumiem, że pojawienie się ducha Nicolas'a ma udowodnić jego ojcu, że to o czym mówi Arthur jest prawdą, ale po co to zamykanie go w pokoju i i wspomniane ''don't hurt'' w trakcie gdy Kobieta w czerni widzi ciało syna???
Czy naprawdę jestem jedyną osobą, która nie usłyszała krzyku "don't hurt my father", mimo że oglądałam film dwa razy?
O kurczę, no to lipa... zaczynam się martwić o siebie.
Ale przynajmniej nie jestem kombinatorem alpejskim i też od początku nie wierzyłam, że chciała "podziękować" Arthurowi :D Powiedzmy, że się zrehabilitowałam.
Ja też nic nie słyszałem, może dlatego że w kinie głośnik trzeszczał XD A z autorem wątku całkowicie się zgadzam. Wszystko mamy wystawione jak na tacy, nie ma co się doszukiwać jakiś mądrości popartych dowodami "bo w innych horrorach" ;)
Oglądałem z napisami. Było tam powiedziane, że ona nie jest matką tego dziecka. Może i była matką biologiczną, ale dzieciak nie akceptował jej. Wtedy sobie pomyślałem, że główny bohater dla świętego spokoju rzucił duszę dzieciaka duchowi szalonej matki. Paskudna historia, bez wyjścia właściwie.
Może faktycznie było "mother" zamiast "father" ...
Dopóki nie pomyślałam o tym to wydawało mi się, że to Nicholas krzyczy do Tej w czarnym (Alice? jak dobrze pamiętam), żeby nie zabijał jego ojca zamkniętego w pokoju. A z "mother" ma więcej sensu jakby ten chłopiec (martwy) mówił do to Arthura. Że tak tylko bardziej skrzywdzi ducha ... i się doigrał...
oglądałam film z polskimi napisami i według niego wyszłoby, że dziecko krzyczało "You're not my mother".
@gothgirl ja to odebrałam tak, że martwy chłopiec nie mówił tego do Arthura, ale po prostu z uwagi na fakt, że był adoptowany to mimo tych wszystkich listów nie rozpoznał, że owa kobieta w czerni to jego matka (lub być może wiedział, że jest ona jego biologiczną matką, ale z uwagi na to ile dzieci z jej winy zginęło ją za nią nie uznawał).
Czyli w sumie skłaniam się ku temu co zostało napisane przez @Raptoos