Oglądnęlam go przez przypadek i spodobał mi się motyw pokazania 2 sytuacji z różnych stron. Przyznaję, przewidywalne, ale tylko w prawdziwym życiu nic nie jest przwidywalne ;)
To pokazanie sytuacji z różnych stron od razu skojarzyło mi się z filmem ''Jedenasta czternaście''. Jednak ''Kocha...Nie kocha!'' podobał mi się, bardzo ciekawy film wg mnie i nie uważam żeby był przewidywalny. Zobaczyłam go przypadkowo i patrząc na tytuł jak chyba większość osób sądziłam, że to będzie jakaś typowa historyjka miłosna. A tu miłe zaskoczenie ...:)