Piękna, wzruszająca scena jest jak gość opowiada im te przechwałki co oni mają największego, najwyższego, najdroższego gdy wtedy widzą zwykłego konia wiezionego (coś swojego) i ON jest dla nich najważniejszy, najciekawszy.
Ile razy szło w TV tyle razy oglądałem :)
Takich genialnych aktorów już praktycznie nie ma... :|