W tej części jest kilka genialnych tekstów i sytuacji , dla mnie najśmieszniejszych z całej trylogii. Kilka przykładów tylko z pamięci , 1) jak Kargul z żoną się jak dziady za buskie ubrali a pawlaki na galowo - umarłem . 2) jak Kargul coś tam mówił że dziewczyna Jaśka w kruzewnikach była zezowata a Pawlak “a twoja Anielcia lepsza ? “ 3) jak Kargul mówi żeby ona GSow nie zechciała wyzwalać a Pawlak “a boże z czegosz to ? “
4) scena w radio bezcenna
Dużo by wymieniać , jak na tamte lata i polski film o Ameryce to nieźle zrobione sceny ze Stanów tylko zgadzam się ze na siłę wypełnili puste miejsca w scenariuszu głupimi dluzyznami , przed odpłynięciem Batorego i ta parada w stanach . Zabrakło im z 15 minut dobrych scen na cały film