praktycznie zero akcji, rezyserem moglby byc Jim Jarmusch mistrz nudnych filmow opartych na 
gadaniu o dupie marynie
Tego typu wypowiedzią potrafisz jedynie zachęcić normalnych ludzi do oglądnięcia tego filmu skoro tego typu bzdety piszesz o Jimie Jarmuschu...
Zgodzę się. Akcji prawie nie ma. Film podobny klimatem do "Let`s talk about women". Szczerze mówiąc nie wytrwałem do końca, bo już w połowie wiedziałem, że już nic mnie w nim nie zaskoczy. Nie jestem amatorem tego typu kina. Świetna obsada, ładnie nakręcony, ale nie wiem w sumie po co?
dokładnie gadanie i nic więcej ujmę to tak pasztet nie przyprawiony - dwie gwiazdki za roya i za teksty reszta do bani
bo jak ktoś w filmie potrzebuje tylko akcji to niech omija takie produkcje skoro nie liczy się dla niego świetna gra aktorska, dobre dialogi i to że nie powstał kolejny mierny film dla półgłówków
Zgodze sie z bntownikiem, niektórzy w byle gównie widzą sens no ale cóż zrobisz,masło maślane
Czy jak spojrzałeś na gatunek filmu to było tam napisane "kino akcji"? Bo ja tu mam "dramat, kryminał". Czemu więc narzekasz na brak akcji, skoro to nie jest film akcji?